Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Laponia - królestwo zimy

Laponia - królestwo zimy
Zorza polarna to fantastyczne widowisko. (Fot. Thinkstock)
Każdy, kto chce się zmierzyć z prawdziwą zimą w Europie, zaznać uroków nocy polarnej, zobaczyć słynną zorzę - powinien wybrać się na północ Szwecji i Norwegii - do Laponii.
Reklama
Reklama

Wolne od pracy w styczniu dni świąteczne oraz perspektywa ferii zimowych to dobra okazja, by właśnie teraz wybrać się na północ Europy, do Laponii - legendarnej krainy zamieszkiwanej przez Norwegów, Szwedów i Lapończyków.

W jaki sposób to zrobić? Najlepiej pociągiem! Kolejowy trakt Sztokholm - Narwik, liczący 1450 km - to jedna z najdłuższych, ale i najbardziej malowniczych tras kolejowych Europy - biegnie aż do Narwiku - położonego 360 km za kołem podbiegunowym.

Bilet, kupiony odpowiednio wcześnie na stronach internetowych szwedzkich kolei, wcale nie musi być drogi. Dwa nocne pociągi do Narviku - NT94, odchodzą ze stolicy Szwecji o godzinie 18:00 i 23:00. Skład pociągu tworzy zaledwie pięć wagonów, z czego ponad połowa to wagony sypialne i kuszetki. Pociąg jedzie w większości przez tundrę, a droga przypomina trasę kolei transsyberyjskiej.

Śnieg, duuużo śniegu!... (Fot. Thinkstock)

Na początku tory prowadzą wzdłuż wybrzeża Bałtyku, dopiero tuż przed Laponią, mijając Luleę odbiją na północ, kierując się do Kiruny. Co kilka godzin z pustej zimowej przestrzeni wyłaniają się światełka maleńkich drewnianych stacji, pomalowanych na jasne, pastelowe kolory. Skład mija rozłożone co 85 - 300 km stacje: Upsalę, Vallvik, Sundsvall, Ulmeę, Boden.

Położona w środku Laponii stolica regionu - Kiruna, od lat kryje bardzo bogate złoża rud żelaza, co z pewnością przyczynia się do tego, że pole magnetyczne w tym regionie wywołuje - częściej niż gdzie indziej - zjawisko zorzy polarnej: Aurora Borealis.

Choć centra naukowe do badań nad zorzą polarną znajdują się właśnie w Kirunie i oddalonym o 400 km uniwersyteckim mieście Tromso, prawdopodobieństwo zobaczenia jej jest takie samo w całym regionie Laponii.

Z powodu zorzy, w pociągu spotkać można młodych ludzi z całego niemalże świata, choć temperatura od grudnia do początku kwietnia spada tu często do ponad -22 st. C, a region tonie w śniegu.

W Kirunie zaczyna się najbardziej malownicza część trasy, prowadząca nad górskimi skarpami, wzdłuż wielkiego jeziora Toernetrask i wzdłuż fiordów - wprost do malowniczej stacji w Narviku, gdzie w roku 1940 rozegrała się wielka bitwa z udziałem bohaterskich Polaków.

Przy odrobinie szczęścia z okien wagonu zobaczymy najpiękniejsze zwierzęta Europy - renifery, których lśniące grzbiety połyskują wśród tundry, pokrytej trzymetrowym śniegiem. Właścicielami stad są Lapończycy, a właściwie - Samowie (taka jest ich oficjalna nazwa). Mieszkają w obrębie czterech państw: Rosji, Finlandii, Szwecji i Norwegii, gdzie żyje ich najwięcej.

W Laponii nietrudno spotkać renifera... (Fot. Thinkstock)

W latach 80. Norwegowie przyznali im w końcu pełne prawa, uznając także ich język, za jeden z oficjalnych języków państwowych Norwegii. Centrum kulturalne Samów, otwarte kilka lat temu, znajduje się 50 km od Narwiku - w Ballangen: można tam poznać ich historię, zobaczyć w jakich warunkach mieszkali, a nawet - skosztować zupy z kawałkami renifera i wydłubać szpik z ich kości - na dalekiej północy nic, co jadalne, nie powinno było się marnować.

Ale do Ballangen warto się wybrać i po to, by podziwiać przecudne widoki górskie, a w głębokich na 500 metrów fiordach łowić bez ograniczenia - wielkie dorsze i czarniaki, które w zimie są bardzo wygłodniałe, a w dodatku - jak mówią miejscowi - najsmaczniejsze! Z Ballangen jest już niedaleko do malowniczych Lofotów, stanowiących wymarzony cel wypraw dla wędkarzy z całej Europy.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 02.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama