La Tomatina, czyli bitwa na pomidory
Bunol jest niewielkim przemysłowo-rolniczym miasteczkiem we wschodniej Hiszpanii, położonym 38 km od Walencji. Liczy 10 tys. mieszkańców. W ostatnim tygodniu sierpnia w Bunol jest wyjątkowo tłoczno. Przyjeżdżają do niego turyści, by wziąć udział w pomidorowej bitwie, zwanej tomatina. Stanowi ona główny punkt trwającej cały tydzień fiesty na cześć patronów miasta - św. Ludwika Betranda i Marii Dziewicy de Los Desampares.
Korzenie Tomatiny sięgają roku 1945, kiedy to grupa nastolatków wszczęła bójkę podczas odbywającej się parady i zaczęła obrzucać się pomidorami z pobliskiego sklepu. Mimo początkowego zakazu walk na pomidory wydanego przez lokalne władze, Tomatina z roku na rok zyskiwała coraz większą popularność, aż wreszcie w 1957 r. została oficjalnie zatwierdzona i stała się lokalną tradycją. W 2002 r. hiszpańskie Ministerstwo Turystyki uznało imprezę za święto o międzynarodowym walorze turystycznym.
W ubiegłym roku na ulicach Bunol walczyło ponad 20 tys. osób z całego świata. Uczestnicy, niektórzy w goglach do pływania, by chronić oczy, obrzucili się około 160 tonami pomidorów. Od kilku lat impreza jest biletowana. By uzyskać dostęp do ciężarówek z dojrzałymi warzywami, w tym roku trzeba zapłacić 12 euro. Dla mieszkańców miasteczka udział w imprezie jest darmowy.
Bitwa trwa od godziny 11:00 do 12:00. Gdy dobiegnie końca, część uczestników pomidorowego szaleństwa wskakuje do miejscowej rzeki, aby zmyć z siebie ślady walki. Inni korzystają z przenośnych pryszniców rozstawionych w miasteczku. Na razie w historii pomidorowych bitew nie wydarzył się żaden przykry wypadek. Między innymi dlatego, że przed oddaniem rzutu pomidor należy zgnieść. Miasteczko też nie notuje większych strat. Organizatorzy Tomatiny dzień przed imprezą zabezpieczają plandekami budynki przy ulicach, gdzie rozegra się bitwa.