Kim Kardashian należy do grona najsłynniejszych i najbogatszych celebrytek na świecie. Wraz z innymi członkami swojej rodziny, którzy prócz udziału w popularnym reality-show "Z kamerą u Kardashianów" zajmują się prowadzeniem wielu dobrze prosperujących firm, na przestrzeni lat stworzyła istne lifestyle’owe imperium. Nie dziwi zatem, że jej zarobki są imponujące.

Dość wspomnieć, że należąca do Kim marka Skims, która oferuje bieliznę modelującą, wyceniana jest obecnie na 3,2 mld dolarów. W ciągu zaledwie 9 miesięcy podwoiła ona swoją wartość.

Sama Kim jest przekonana, że sławę i pieniądze zawdzięcza jedynie swojej ciężkiej pracy. Dlatego uważa, że sukces może odnieść każdy, kto weźmie się do roboty. Taką tezę postawiła w wywiadzie dla "Variety". Zapytana o to, jakiej rady udzieliłaby innym kobietom, które pragną odnieść sukces w biznesie, miliarderka odparła: "Mam najlepszą radę dla kobiet - pora ruszyć d**ę i wziąć się do roboty. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nikomu się nie chce pracować".

Wypowiedź Kim spotkała się ze stanowczą reakcją fanów. Internauci zarzucili jej hipokryzję i wypomnieli, że status materialny, a co za tym idzie ułatwiony start w życiu, zawdzięcza dobrze sytuowanym rodzicom, a zwłaszcza ojcu – wziętemu prawnikowi Robertowi Kardashianowi. Stał się on znany w całych Stanach po tym, jak został obrońcą legendarnego futbolisty O. J. Simpsona, który był oskarżony o zamordowanie żony. Kardashian zmarł w 2003 roku na raka przełyku.

"Kim jest bizneswoman, która prowadzi kilka firm – to fakt. Problematycznym wydaje się jednak udzielnie tego rodzaju rad przez kobietę, która zawsze była zamożna, a teraz uzurpuje sobie prawo do oceniania zwykłych ludzi" – punktowała na Twitterze jedna z użytkowniczek serwisu.

"Osobą, która powinna pouczać innych na temat ciężkiej pracy, z całą pewnością nie jest ktoś, kto pochodzi z bogatego domu i dorastał, będąc uprzywilejowanym na każdej możliwej płaszczyźnie" – wtórował jej inny odbiorca.

"Łatwo jest dyskredytować pracę innych kobiet, które nie miały ojców prawników dysponujących tysiącami kontaktów w jednej z najbardziej dochodowych branż w USA" – podkreśliła kolejna internautka.