Keanu Reeves w swoich kontraktach zabrania cyfrowej edycji gry aktorskiej
Aktor zdradził, że w jego kontraktach znajduje się paragraf, który uniemożliwia cyfrową manipulację jego wizerunkiem.
"Tak, zabraniam cyfrowej manipulacji. Nie mam nic przeciwko temu, jeśli ktoś wytnie w montażu mrugnięcie okiem. Ale na początku XXI wieku albo i nawet w latach 90. poprzedniego ktoś zmienił mój występ. Dodali łzę do mojej twarzy, a ja byłem w szoku. Po co ja byłem im w ogóle potrzebny na planie?" – dopytuje się Reeves w rozmowie z magazynem "Wired".
"Frustrujące jest to, że tracisz wpływ. Kiedy występujesz w filmie, wiesz, że możesz zostać zedytowany, ale uczestniczysz w jego powstawaniu. Kiedy wchodzimy na teren deep fake’u, nie ma tam niczego z twojego punktu widzenia. I to przerażające. Ciekawym będzie obserwowanie tego, jak ludzie będą radzić sobie z takimi technologiami. Mają one tak duży wpływ kulturowy i socjologiczny, prowadzone są badania na ich temat. Mamy tak dużo danych dotyczących zachowań" – kontynuuje gwiazdor "Johna Wicka".
COVER STORY: John Wick is back. @WaterSlicer sat down with Keanu Reeves and director Chad Stahelski ahead of #JohnWick4 to talk about the machines coming for our jobs, fighting for what's real in a world of fakes, and oh so much more: https://t.co/2KdlNNxCNS
— WIRED (@WIRED) February 14, 2023
ð¸: @StreiberPhoto pic.twitter.com/9RiJSz45ad
Reeves wspomina swoją niedawną rozmowę z 15-latkiem, któremu próbował wytłumaczyć, że w filmie "Matrix" jego postać, Neo, walczy o to, co jest realne. Nastolatek nie rozumiał, co to za różnica czy coś jest realne, czy nie.
"Ludzie dorastają razem z tymi narzędziami. Słuchamy muzyki stworzonej przez sztuczną inteligencję, by przypominała utwory Nirvany. Tworzymy sztukę NFT. To fajne, jeśli spojrzeć na to z perspektywy możliwości tych słodkich maszynek. Ale stoi za tym korporatokracja, która chce te rzeczy kontrolować. Kulturowo i społecznie będziemy skonfrontowani z wartością realną albo z "niewartościami". Co będą nam wtedy chcieli wcisnąć? Co nam zaprezentują?" – pyta Reeves.
24 marca tego roku do kin trafi czwarta odsłona serii "John Wick" z Reevesem w roli tytułowej. Na niej prawdopodobnie nie zakończy się ten sensacyjny cykl. Inną rolą, do której powróci Reeves będzie komiksowy John Constantine w drugiej części jego przygód.
Reevesa będzie można zobaczyć też w spin-offie "Johna Wicka", filmie "Ballerina".