"Jolka, Jolka...", czyli lista przebojów nie tylko dla smakoszy
Pomysł marketingowo jest świetny: wszak Polacy lubią piosenki, które znają, a zatem będą też pewnie akceptować alkohole sprzedawane pod nazwą pamiętnego przeboju. Jak choćby "Wakacje z blondynką". Czyż nie byłoby miło latem zamówić pod parasolem piwo z taką właśnie nazwą, plus stosowną blondynką w kąpielowym kostiumie na etykiecie?
Oczywiście, gusta są rozmaite, ale nad morzem nie mogłoby zabraknąć "Historii jednej znajomości" czy "Spaceru dziką plażą".
Młodzież preferowałaby pewnie "Wszystko czego dziś chcę", "Super parę" albo "Noc komety", ale pewnie "Maturę" to już niekoniecznie.
Dla weteranów kuszący mógłby być trunek "Deszcze niespokojne", dla seniorów - "Ta ostatnia niedziela", a dla wszystkich - "Przez twe oczy zielone".
Pole do popisu jest. A dla chcących ograniczyć spożycie polecić można by "To już jest koniec"...