Maksymalne wykorzystanie wolnego czasu pomaga zapomnieć o pracy i zapobiega wypaleniu. Ale często, gdy próbujemy się zrelaksować, powiadomienia i drobne, przyziemne obowiązki rozpraszają nas, a ich suma powoduje, że czas wolny, który powinniśmy poświęcić na przyjemności, staje się czasem wypełnionym realizowaniem drobnych zadań. Ashley Whillans nazywa to "time confetti" i określa jako brak umiejętności pełnego odpoczynku.

"Koncepcja konfetti czasu odnosi się do tego, że dzielimy lub przerywamy nasz wolny czas, krótkimi chwilami wypełnionymi obowiązkami, co oznacza, że wolny czas przestaje być relaksujący. Przejęcie kontroli wymaga od nas świadomego wysiłku, aby uniknąć zakłóceń, skupić się na jednej rzeczy na raz i ponownie ocenić to, co jest dla nas naprawdę ważne" – wyjaśnia Ashley Whillans.

Jak wskazuje ekspert, takie drobne czynności dzielą nasz wolny czas na kawałki, czyniąc z niego konfetti. "Za każdym razem, gdy staramy się wykonywać kilka rzeczy jednocześnie, nie jesteśmy w stanie czerpać z nich radości. Zatem w czasie wolnym wyłącz komputer, odłóż telefon. Staraj się robić sobie niczym niezakłócone przerwy pomiędzy kolejnymi zadaniami, to zniweluje poziom stresu, zwiększy poziom koncentracji, równocześnie będziemy bardziej oddani wykonaniu jednej czynności, zamiast uciekać myślami do kolejnych" – podkreśla ekspert.

Koncepcja "konfetti czasu" pojawiła się w książce "Overwhelmed", autorstwa Brigid Schulte. Jak wspomina autorka, pomysł tej idei zrodził się w trakcie pracy nad artykułem, ale przede wszystkim odnosił się do jej osobistych doświadczeń.

"Zdaje się, że właśnie zorganizowałam przyjęcie urodzinowe i w głowie pojawiła mi się wizja konfetti. Ogarnęła mnie fala smutku, ponieważ zdałam sobie sprawę, że tak właśnie wygląda mój czas: podzielony na małe kawałki, przemykające się od jednej rzeczy do drugiej, często nie kończyłam żadnej z nich. To konfetti rozsypuje się na każdy rodzaj czasu, również wolny" – wspomina.

Zatem można mówić o pewnej idei "tu i teraz", porzucenia multitaskingu, do którego przywykliśmy, ale przede wszystkim koncentrowaniu się na wykonywaniu jednej rzeczy. Takie praktyki sprawdzą się doskonale w trakcie pracy czy nauki, ale są również istotne z perspektywy naszego wolnego czasu, a może nawet istotniejsze.

"Byłam jak większość Amerykanów, myślałem, że czas zawsze musi być produktywny - że muszę robić coś, cokolwiek, zawsze iść naprzód, w drodze do czegoś innego. Czas wolny był dla leniwych. Zaintrygowało mnie to, jak filozofowie opisywali czas wolny. Kreatywność i innowacje wymagają czasu. Myślę, że to naprawdę ważne. Teraz, gdy jesteśmy w epoce przeciążenia informacją, a czas każdego człowieka jest przerywany i rozdrobniony, musimy nie tylko zachować tego rodzaju ponadczasową przestrzeń przepływu, ale poszerzyć ją, aby każdy mógł jej doświadczyć.

Badania czynią teraz tę sprawę jeszcze ważniejszą. Odkrywamy wysoki koszt wielozadaniowości i rozproszenia mózgu. Nowe badania wskazują, że stworzenie warunków dla tych chwil przebłysku i wspaniałych pomysłów wymaga spokoju i zrelaksowania. Musimy pozwolić naszym mózgom na bezczynność, a to wymaga niczym nieprzerwanego czasu" – podkreśla Schulte.