Jak donoszą zagraniczne media, Anya Taylor-Joy i Malcolm McRae sformalizowali swój związek. Brytyjska aktorka i amerykański muzyk powiedzieli sobie "tak" podczas hucznej ceremonii w Wenecji.

Ślub gwiazdorskiej pary odbył się w słynnym zabytkowym pałacu Palazzo Pisani Moretta, nazywanym często najwyższym weneckim tarasem. To właśnie z dachu tej budowli można bowiem podziwiać najbardziej spektakularną panoramę miasta.

Na opublikowanych przez "Daily Mail" zdjęciach widać, że panna młoda miała na sobie zjawiskową suknię w kolorze ciemnego beżu, którą zdobiły haftowane dekoracje w kształcie kwiatów i ptaków.

Ślubną kreację od Diora dopełnił sięgający ziemi, biały welon. Wśród stu pięćdziesięciu zaproszonych gości nie zabrakło znanych postaci ze świata show-biznesu – nowożeńcom towarzyszyli tego dnia m.in. Miles Teller z żoną Keleigh, Cara Delevingne, Julia Garner i Nicolas Hoult.

27-letnia Taylor-Joy i starszy od niej o dwa lata McRae poznali się w marcu 2021 roku na premierze serialu "Gambit królowej", w którym gwiazda zagrała główną rolę. Dwa dni później muzyk napisał dla niej piosenkę o wymownym tytule "Naprawdę chcę cię znowu zobaczyć". Aktorka zdradziła w jednym z wywiadów, że połączyła ich miłość do książek.

"W końcu znalazłam kogoś, kto z radością siedzi ze mną w ciszy i czyta. Czytanie jest dla mnie czymś, co uwielbiam, a wręcz muszę robić. Jemu bardzo się to podoba, bo jest dokładnie taki sam. Oboje przypominamy czasem siedmio- i osiemdziesięciolatków. Jesteśmy do siebie podobni, dlatego nasz związek tak dobrze działa" – wyjawiła aktorka w rozmowie z magazynem "Vogue".

Para po raz pierwszy pojawiła się razem na czerwonym dywanie wiosną zeszłego roku na oscarowym afterparty zorganizowanym przez "Vanity Fair". Kilka miesięcy później świat obiegła informacja o zaręczynach laureatki Złotego Globu i jej partnera. Taylor-Joy została wówczas sfotografowana z pierścionkiem z ogromnym zielonym diamentem na serdecznym palcu lewej dłoni.

W lipcu bulwarowa prasa donosiła, że aktorka i muzyk wzięli sekretny ślub w urzędzie stanu cywilnego "gdzieś na terenie Stanów Zjednoczonych". Rewelacje te nigdy nie zostały potwierdzone.