Film "Barbie" zakazany w Kuwejcie i Libanie za promowanie... homoseksualizmu
Choć Liban uważany jest za jeden z najbardziej liberalnych krajów arabskich – był pierwszym krajem regionu, w którym zorganizowano paradę równości – mieszkańcy tego państwa najprawdopodobniej nie zobaczą w kinach "Barbie" Grety Gerwig. Zdaniem ministra kultury tego kraju, Mohammada Mortady, "promuje on homoseksualizm i seksualną transformację, sprzeciwiając się wartościom wiary i moralności", a do tego umniejsza też znaczenie rodziny.
"Film Barbie jest sprzeczny z wartościami moralnymi i religijnymi w Libanie, ponieważ zachęca do perwersji i transformacji płci. Wzywa jednocześnie do odrzucenia patriarchatu i ośmiesza rolę matek" – stwierdził minister Mortada cytowany przez Agencję Reutera. Na podstawie tej opinii, minister spraw wewnętrznych Bassam Mawlawi ma zwrócić się do podlegającego mu komitetu cenzury o wydanie stosownej rekomendacji.
Jak przypomina portal Variety, panujący w Libanie polityczny i ekonomiczny chaos sprawiają, że kraj wraca do konserwatywnych wartości i nie jest już tak otwarty i tolerancyjny. Minister Mawlawi wspierany jest przez Hezbollah, którego lider, Sayyed Hassan Nasrallah, otwarcie sprzeciwia się ideologii LGBTQ.
W ubiegłym roku w kraju zakazano wydarzeń "promujących seksualne perwersje". Zdaniem Nasrallaha, homoseksualizm stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Libanu, a jego zdaniem ludzie zaangażowani w akty homoseksualne "powinni być zabijani".
Film "Barbie" na pewno nie zostanie pokazany w Kuwejcie. Podobnie wygląda tam sytuacja najgłośniejszego horroru ostatnich dni - "Mów do mnie". Decyzja o zakazie dystrybucji tego filmu podyktowana jest tym, że występuje w nim transseksualny aktora. Niedopuszczenie obydwu filmów argumentowane jest "ochroną etyki publicznej i tradycji społecznych".