Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ewa Minge zaklinowała się autem na Sycylii...

Ewa Minge zaklinowała się autem na Sycylii...
Ewa Minge odpoczywa na Sycylii i mimo wszystko zachwyca się tamtejszymi wąskimi uliczkami... (Fot. PAP/EPA)
Znana projektantka postanowiła spędzić tegoroczne wakacje na Sycylii. Pobyt na tej wyspie rozpoczął się dla niej od... komplikacji. Otóż w miasteczku Cefalu zaklinowała się samochodem w wąskiej uliczce. Z pomocą przyszedł jej tajemniczy Sycylijczyk, który okazał się znanym w tamtych stronach kierowcą rajdowym.
Reklama
Reklama

Ewa Minge i jej towarzyszka podróży, dziennikarka radiowa, Karolina Kamińska tuż po przylocie na Sycylię podzieliły się na Instagramie barwną historią, jaka przytrafiła im się, gdy próbowały autem dojechać do swojego apartamentu.

"Dwie blondynki na samym starcie długich i krętych wakacji, wbiły się w najmniejsze auto, jakie znalazły w wypożyczalni, bo przecież uliczki w Sycylii są dla węża, a nie auta. Jak na dwie blondynki przystało, wzięły na urlop cztery walizki, bo to nie byle jaki urlop" – pisze w swojej relacji Ewa Minge.

Na początku śmiało próbowały stawić czoła wyzwaniom i "posuwistym, acz tanecznym krokiem prowadziły auto ze sprawnością kierowcy rajdowego, ale tempem żółwia (…), prawie szorując bokami po urokliwych kamieniczkach rozpostartych po obu stronach trasy najwęższej na świecie".

Wreszcie nastąpił kres ich podróży, ale nie tam, gdzie sobie życzyły. "Nasz barbemobil osiągnął punkt dla nas niemożliwy i zaklinował się. Meta niby za rogiem, blondynki dowiozły walizki. Ale co dalej? Wyrzuciłyśmy nasz skarb blondynek, sto sukienek i bucików, auto na silniku i ręcznym hamulcu, bo górka dość nieprzyzwoita i ani metra na manewry" – opisuje sytuację, w jakiej się znalazły.

Sycylijskie uliczki są urokliwe, ale bardzo wąskie... (Fot. Getty Images)

W tym trudnym momencie uśmiechnęło się do nich szczęście. "Siedzę tak umordowana po kokardy, pilnuję wystroju tej podróży i patrzę. Jest on! Patrzę błagalnie i mówię, że nie wiem, kim jest i widzę, że ma pracę, ale jest moim jedynym ratunkiem i skoro jest mężczyzną, który potrafi w tym wymiarze ogarnąć życie, to i coś z tym autem zrobi. Karola mówi, ze przecież nie jest Dżinem, a Sycylijczykiem i dlaczego proszę go o cuda?! Mówię kobiecie, że Sycylijczyk, to więcej jak Dżin i mam rację!" – opowiada Minge.

Mężczyzna okazał się ich wybawcą. "Pierluigi patrzy na nasze walizki i sześć razy pyta, ile nas jest, po czym za rękę prowadzi do urokliwego apartamentu, którego oczywiście nikt z nas znaleźć nie może, bo nie ma go na Google Maps… On znajduje. Później wyjmuje dosłownie nasze auto z opresji, wiezie na parking i pokazuje okolicę" – wymienia zasługi Pierluigiego.

"Na koniec się dowiadujemy, że jest… doskonałym, znanym w tym rejonie kierowcą rajdowym! I kto ma szczęście? Blondynki!" – puentuje tę historię. Ów dżentelmen nosi nazwisko Fullone. Już wcześniej Minge zachwalała mężczyzn z południa Włoch za to, jacy potrafią być czarujący. Teraz może ich lubić jeszcze bardziej.

Do tej pory najwięcej wspomnień z Włoch Minge miała z Rzymu. W 2003 roku była pierwszą Polką, która zaprezentowała swoją kolekcję w pokazie na Schodach Hiszpańskich podczas imprezy Alta Moda Roma. Dwa lata później Minge za zasługi w rozwijaniu kultury Rzymu otrzymała medal imienny z rąk ówczesnego premiera Włoch, Silvio Berlusconiego. 

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama