Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ekranizacja "Chłopów" podbija świat!

Ekranizacja "Chłopów" podbija świat!
"Chłopi" to film malarski, z magnetyczną obsadą i myuzyką. Trudno się dziwić, że odnosi sukcesy na całym świecie! (Fot. Vertigo Releasing)
Piękny film malowany ręcznie i komputerowo przez ponad stu grafików, nominowany do Oscara, zachwyca widzów na całym świecie i sprawia, że jesteśmy dumni z polskiej literatury. Portal Londynek.net rozmawiał na temat filmu z samą twórczynią tego wyjątkowego obrazu - Dorotą Kobielą Welchman.
Reklama
Reklama

Po "Loving Vincent" wyreżyserowała Pani kolejne malarskie widowisko. Dlaczego "Chłopi"? Co zadecydowało, że sięgnęła Pani po tę historię i tę książkę?

DK Welchman:  -  Szczere umiłowanie dla tej książki. Naprawdę wciągnęła mnie ta historia i zafascynowała postać Jagny. Po obcowaniu przez 7 lat z tematem mężczyzny-malarza i jego malarstwa - zachodnioeuropejskiego - czułam potrzebę, żeby opowiedzieć coś co będzie mi bliższe - czyli historię kobiecą i operującą polskim malarstwem. Zainspirował mnie też język powieści - bo przywoływał na myśl malarstwo i animacje.

Znakomita obsada, doskonała odtwórczyni Jagny Kamila Urzędowska i piękna muzyka oczarowują widza od pierwszych chwil. Na dodatek te kolory! Czy myśli Pani, że zapoczątkuje Pani specyficzny trend w kinematografii - "malowanych" filmów? I czy reżyseruje się je inaczej niż filmy "zwykłe"?

- Dziękuję! Ten styl kina jest na pewno bardzo niezwykły i pociągający, jednak czy zapoczątkuje nowy trend tego nie wiem - przede wszystkim ze względu na stopień skomplikowania - jest to na pewno oryginalny styl, ale też jeden z najsilniejszych i najbardziej kosztownych! Reżyseruje się taki film z jednej strony jak fabułę, a z drugiej jak animację - czyli trzeba te dwie techniki pracy poznać - pracę na planie, z aktorem oraz pracę na pipeline animacji z projektowaniem plastycznym wszystkich scen i pracą z artystami i animatorami włącznie. Czyli tak naprawdę jest to jak reżyserowanie dwóch filmów.

Jagna jest symbolem dążącej do niezależności kobiety, która nie jest rozumiana przez swoje najbliższe otoczenie. (Fot. Vertigo Releasing)

Już u Reymonta Jagna jest postacią, która odstaje standardami od swojego otoczenia. Pani nadała jej jeszcze bardziej feministyczny rys i siłę, którą symbolicznie podsumowuje ostatnia scena filmu. Czy Pani zdaniem kobietom jest dzisiaj łatwiej niż 100 lat temu? Jak Pani postrzega dzisiaj tzw. równouprawnienie i walkę z wciąż pokutującymi o nas stereotypami?

- Jagna jest osobą, która chce żyć według własnych zasad, nie godzi się na zastaną sytuację i na swój sposób buntuje przeciwko niej. W małej wiosce, w której żyje, pod koniec XIX w dotyka ją patriarchat, zazdrość, złośliwość i ostracyzm. 

Jednak podobne historie mają miejsce w dzisiejszych czasach, w przeróżnych zakątkach świata i dotykają wiele kobiet. Przyjmują różne formy - takie jak nietolerancja, przewaga konserwatywnych wartości, slutshaming, body shaming, stygmatyzowanie, a przede wszystkim wciąż panująca dominacja męskiego pierwiastka w rolach społecznych i zawodowych. Przemoc seksualna oraz mobbing... wszystko to dotyka kobiety co dzień i o tego w pewnym sensie dotyka film "Chlopi". 

"Loving Vincent" zdobył wiele nagród i był nominowany do Oscara, "The Peasants" doczekał się również nominacji (a miejmy nadzieję, że tym razem także i statuetki, czego serdecznie życzę). Jak Pani reaguje na takie wyróżnienia? Co zmieniłby Oscar w Pani twórczości?

- Nie wiem, co zmieniłby Oscar - być może otworzyłby więcej możliwości - bo to przecież dzięki nominacji dla "Twojego Vincenta" udało nam się zachęcić producentów i partnerów finansowych do tworzenia "Chłopów" - choć i tak zajeło to wiele lat i było okupione wieloma poświęceniem.

Także być może po Oscarze byłoby przy następnym projekcie nieco łatwiej? Może dałoby więcej wolności twórczej? Kto wie. Na pewno na dzień dzisiejszy największą nagrodą jest dla mnie odbiór tego filmu i jego przyjęcie przez publiczność.

W Polsce stał się już swego rodzaju popkulturowym fenomenem i obejrzało go 1,5 mln widzów, czym pobiliśmy rekord polskiego box office od czasów pandemii (jest to najlepszy wynik od od 2020 r). Bardzo mnie to cieszy - bo ten film kosztował nas bardzo dużo, przeszliśmy sporą drogę - napotkały nas wielkie trudności - pandemia, wojna w Ukrainie, gdzie mieliśmy studio malarzy, walka z czasem i budżetem po wielkiej inflacji, która dotknęła wszystkie 4 kraje koproducenckie oraz wiele innych przeszkód. Wraz z mężem zastawiliśmy dom i zainwestowaliśmy wszystkie oszczędności - wstrzymaliśmy remont domu i zamieszkaliśmy w kawalerce w bloku, producent nie pobierał pensji przez trzy lata... Długo by wymieniać - można książkę napisać... ale właśnie dlatego sukces tego filmu tak nas cieszy i wzrusza. 

Czy ma już Pani pomysł na kolejny film? I czy w najbliższym czasie zamierza Pani wziąć znów na swój warsztat klasykę polskiej literatury - może "Lalkę"?...

- "Lalkę" uwielbiam. Ale na razie chyba chciałabym przeżyć to, tu i teraz - skupić się na tym co się dzieje i nacieszyć tym etapem. Ale pewnie już niedługo będę myśleć co dalej...

"The Peasants" / "Chłopi" wchodzi do brytyjskich kin 8 grudnia, z pokazami przedpremierowymi od 1 grudnia: www.thepeasantsmovieuk.com

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 01.05.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama