Dubaj jak Las Vegas? Dopilnuje tego Robbie Williams
"Buduję własny hotel" – wyznał w rozmowie z "The Sun" Robbie Williams, pytany o to, czy jego deklaracja sprzed kilku miesięcy wciąż jest aktualna. Artysta nie zdradził jednak, na jakim etapie jest jego inwestycja, ale ma wobec tego hotelu bardzo ambitne plany. "Jeśli to się powiedzie, zamierzam zrobić coś dużego. W Dubaju nie ma rezydentur artystów. Zamierzam być tym, który to rozpocznie" – wyjaśnił były wokalista Take That.
Ze słów piosenkarza wynika, że jedną z pierwszych gwiazd, które zagrają serię koncertów w Dubaju, będzie on sam. Jak bowiem wyznał, nie zamierza wrócić ze swoimi występami do Las Vegas, woli zamiast tego stworzyć przestrzeń, w której będzie mógł realizować swoje sceniczne ambicje i zapraszać do współpracy innych artystów.
Zapewnił, że Dubaj ma wszystko, by stać się kolejną stolicą rozrywki. "Byłoby wspaniale stworzyć coś dla artystów takich jak ja. Wykonawcom łatwiej jest pozostać w jednym miejscu i mieć pewność, że mogą im towarzyszyć ich rodziny. Kiedy masz dzieci, trasy koncertowe stają się wyzwaniem" – zaznaczył.
Zanim jednak Williams otworzy swój hotel, zakończy prace nad swoim nowym albumem. Artysta wyznał, że płyta jest na ostatnim etapie produkcji i ma nadzieję, że krążek będzie kolejnym hitem w jego karierze.
Dobry pomysł, trzeba ruskich jakoś zabawić bo się nudzą.