Doda odstawiła na święta media społecznościowe, bo czuła się opętana
Na instagramowym profilu słynnej piosenkarki, a teraz też producentki filmowej, trudno znaleźć dłuży okres bez informacji o tym, co robi, co zamierza, co poleca albo co wspomina. Ale w Wigilię, gdy opublikowała link do swojej piosenki "Bright Lights", Doda zamilkła. Teraz, po trzech dniach ciszy, wróciła i oznajmiła: "Zrobiłam sobie świąteczny detoks od social mediów i czułam się zajebiście. Pamiętacie jeszcze, jak fajnie było spędzać wigilię w rodzinnym gronie, a nie relacjonować ją do wszystkich followersów?".
Doda zapytała też, czy ktokolwiek pamięta czas, kiedy "można było być na luzie, nie spinać się pod kamerkę, wszystkie najfajniejsze momenty zachowywać dla siebie i najbliższych, a nie dla insta story? W tych czasach najważniejsze przy wigilijnym stole jest to, po której stronie leży telefon". Refleksja ta natchnęła ją do postanowienia, by przerwać "ten obłęd". "My jesteśmy wszyscy na SERIO POWAŻNIE UZALEŻNIENI I OPĘTANI. Mam ochotę wyłączyć się socialmediów na duuuuuuużo dłużej. Co Wy na to?" - podsumowała celebrytka, którą na Instagramie obserwuje milion osób. Do tej pory opublikowała tam 6 421 postów.
Fani Dody przyznają jej rację. Niektórzy deklarują nawet, że przerwa od mediów społecznościowych to wręcz jedno z ich noworocznych postanowień. Choć sygnalizują, że będzie trudno, bo uzależnili się od... jej postów.
Rabczewska już wcześniej sygnalizowała, że nuży ją "przymus" brylowania w mediach społecznościowych. Dwa tygodnie temu, gdy jej profil w Instagramie osiągnął milion followersów, zaapelowała do fanów, by pielęgnowali "wartości realne" - miłość, rodzina, samorozwój. "Bo cieszyć się z obserwujących to jak cieszyć się z bogactwa w grze Monopol" - stwierdziła wówczas.