Do sklepu na partyjkę?
Francisco, portugalski pasjonat gier planszowych, przyznaje, że rozmaite zabawy często rozgrywane są przez seniorów w przylegającym do jego szkoły parku w Lizbonie. “Zazwyczaj panowie ci grają w chińczyka i szachy. Są też tacy, którzy rozgrywają partyjki w karty oraz w domino” - przekazał młody mieszkaniec stolicy.
Popularność gier w Portugalii postanowił wykorzystać Manuel Silva, właściciel nowego sklepu w mieście Vila do Conde, na północy kraju. Obiekt jest nietypowy, gdyż nie tylko oferuje szeroką gamę gier, ale także przestrzeń do darmowych partyjek.
“Pomysł na otwarcie naszej placówki narodził się po moim powrocie z Wielkiej Brytanii, gdzie żyłem przez osiem lat. Pomyślałem o tym, że pasjonaci gier planszowych mogliby spotykać się w jednym miejscu i dzielić się swoimi pasjami” - wyjaśnił Manuel Silva.
Współwłaściciel nietypowego sklepu z ofertą kilkuset gier część swojej placówki zagospodarował jako przestrzeń do gry, a także kawiarnię. Sekcja gastronomiczna ma zostać w przyszłości rozbudowana.
Silva chce, aby jego nietypowa placówka stała się docelowo miejscem, w którym rodziny będą spędzać godzinami wolny czas. Wewnątrz lokalu nie ma ani telewizji, ani internetu. “Nasz obiekt służy temu, aby ludzie mogli być aktywni, bawić się, grać i rozmawiać ze sobą. W niedługiej przyszłości otworzymy też czytelnię dla dzieci, a nawet miejsce do pokazów kulinarnych” - dodał Silva.