Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dlaczego Agnieszka Maciąg nie boi się starości?

Dlaczego Agnieszka Maciąg nie boi się starości?
Była modelka pisze teraz książki i promuje zdrowy styl życia. A wygląda wspaniale! (Fot. PAP/Instagram Agnieszki Maciąg)
Nigdy nie lubiłam określenia 'anti age' – przyznaje Agnieszka Maciąg. Woli określenie 'pro age', wyjaśniając, że nie zamierza się sprzeciwiać temu, co jest naturalne i temu, kim jest. Do dostrzegania piękna zmian, które pojawiają się wraz z wiekiem, zachęca też inne kobiety.
Reklama
Reklama

W czasach, kiedy coraz bardziej akceptujemy naszą odmienność, cielesność, oznaki upływającego czasu, określenie przeciwstarzeniowe nieco traci na wartości - w końcu trudno sprzeciwiać się skutecznie upływającemu czasowi. Zupełnie niepotrzebnie, zamiast iść pod prąd, warto dać się jemu nieco porwać, do czego zachęca blogerka i pisarka.

"Oczywiście zmiana naszej fizyczności wymaga akceptacji, ale tak wiele pięknych rzeczy dzieje się przy okazji, stajemy się mądrzejsze, pewniejsze siebie, spokojniejsze, więc dlaczego mamy być anty. Nie chcę wracać do czasu, gdy miałam 20 czy 30 lat, mam wrażenie, że wtedy byłam bardzo zagubionym i nieszczęśliwym człowiekiem. Teraz żyję pełnią życia, jestem pro, jestem zadowolona z momentu, w którym jestem, chcę pielęgnować siebie, kochać i akceptować siebie w tym wieku, w którym jestem. Mam 51 lat i jestem w najlepszym momencie mojego życia i tak to czuję" – podkreśla Agnieszka Maciąg.

Dodaje jednak, że życzliwość dla samych siebie to coś, co musimy w sobie wypracować, tego nie dostaniemy. "Świat zewnętrzny jest pełen tak wielu oczekiwań w stosunku do kobiet, jesteśmy niewiarygodnie silne i mocarne, (...) ale też świat wiele od nas wymaga. Dla mnie to był proces uczenia się miłości i samoakceptacji, akceptowania siebie taką, jaka jestem. To wcale nie jest takie łatwe i nie jest nam dane raz na zawsze. Na każdym etapie życia uczymy się tego od nowa. Kobieta jest nieustannie zmieniającą się istotą, więc ta miłość do siebie i samoakceptacja musi za tym podążać, ona musi być cały czas żywa. To jest niesamowite, że z biegiem czasu, kiedy stajemy się starsze zaczynamy patrzeć na siebie bardziej przychylnie" - zauważa.

Inspiratorka, pisarka, prowadząca warsztaty dla kobiet - gwiazda nie próżnuje i pozwala się lepiej poznać na Instagramie. (Fot. @agnieszkamaciag)

Przyznaje, że dzisiejsze nastawienie, którym zaraża inne kobiety, to efekt 14-letniej pracy nad sobą. Kiedyś, jako modelka, Maciąg zdecydowanie bardziej koncentrowała się na aspektach fizycznych – fitness, kosmetyki upiększające, dziś ponad wszystko ceni podejście holistyczne.

"Moja droga była dość długa, zaczęłam chorować na różne dolegliwości, więc zaczęłam dbać o moje ciało. Zmieniłam sposób odżywiania, leczenia, zaczęłam korzystać z mocy ziół i kolejnym krokiem była dbałość o to, co jest wewnątrz mnie, o stan mojego umysłu, o moje myśli, zaczęłam stosować różnego rodzaju techniki oddechowe, jogę, medytację" - wspomina. "W tej chwili wiem, że na naszą urodę wpływa bardzo wiele czynników, ważne jest to, co jemy, jak oddychamy, ile godzin śpimy. Chodzę spać wcześnie, nie palę papierosów, nie piję alkoholu, to wszystko powoduje, że się inaczej czuję. Ważna jest oczywiście pielęgnacja, ja w swojej pierwszej książce mówiłam o kosmetykach naturalnych, kiedy jeszcze nikt o nich nie mówił. W Ajurwedzie obowiązuje taka zasada, że na ciało powinniśmy nakładać to, co możemy zjeść" – dodaje.

Dla byłej modelki czasem na "utulenie siebie" jest poranek - to czas, w którym stara się poświęcić uwagę sobie. "Żebym mogła udźwignąć nadmiar obowiązków, daję sobie czas rano, czas dla samej siebie. Ostatnio modne jest pojęcie mindfullness, bycia tu i teraz, ale niewiele osób wciąż je rozumie i stosuje. Czasem potrzebny jest kryzys, abyśmy się na chwilę zatrzymali, ale również pewna dojrzałość. Kiedy wiemy, czym smakuje zabiegane życie, chcemy spróbować czegoś innego" – przyznaje. Z podobnym namaszczeniem, jak do porannych rytuałów, podchodzi również do czasu w weekendy, który całkowicie poświęca rodzinie.

"Weekend jest dla mnie świętym czasem, czasem dla mojej rodziny, wtedy wyłączam telefon, robię sobie detoks od mediów społecznościowych i staram się być jak najbliżej natury. Cieszę się jedzeniem, gotowaniem, obcowaniem z przyrodą, to jest dla mnie taki czas tu i teraz. Włączam uważność na to, co jest. Wychodzę z rodziną na spacer, siadam na łonie natury, nawet jeśli jestem w centrum miasta staram się znaleźć takie miejsce" – dodaje. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama