Dla wielu z nas alkohol, jako nieodłączna część towarzyskich spotkań czy wymagających toastów uroczystości, jest elementem codziennego życia. Efekty uboczne spożywania wysokoprocentowych trunków bywają jednak wyjątkowo... otrzeźwiające. Nadużywanie alkoholu może bowiem prowadzić do problemów wykraczających daleko poza nieznośnego kaca, kiepską cerę i spowolniony metabolizm.

Wśród poważniejszych jego skutków eksperci wymieniają pogorszenie funkcji poznawczych, takich jak pamięć. „Utrata pamięci wywołana alkoholem będzie się różnić w zależności od indywidualnych predyspozycji, trudno też określić czas, w jakim zaczniemy zauważać negatywne efekty. Jednak powtarzające się intensywne picie w ciągu kilku lat najprawdopodobniej osłabi funkcje poznawcze i mentalne” – zauważa Dr Ron McCulloch z Pall Mall Medical.

Aby zyskać pewność, że spożywaniem alkoholu nie powodujemy żadnych wewnętrznych obrażeń, powinniśmy stosować się do wytycznych ekspertów. „Najodpowiedniejszą tygodniową dawką alkoholu, która stanowi zdrowy poziom konsumpcji jest 14 jednostek. Muszą one jednak rozkładać się równomiernie w ciągu tygodnia” – wyjaśnia McCulloch.

Utrata pamięci wywołana alkoholem jest bardzo łatwa do odróżnienia od zwykłego zapominania. „Podczas gdy zapewne większości z nas zdarza się zgubić klucze czy zapomnieć, dlaczego weszliśmy do kuchni, co jest zupełnie normalne, ci, którzy piją nadmiernie, po pewnym czasie zauważają znaczne pogorszenie codziennej pamięci. Nadużywanie alkoholu hamuje bowiem receptory w mózgu, które przekształcają krótkotrwałe wspomnienia w długoterminowe przechowywanie” – przestrzega ekspert.

Czy istnieje sposób na zahamowanie negatywnego wpływu spożywania napojów wyskokowych? Według dr. McCullocha jedynym sposobem na powstrzymanie degeneracyjnych skutków picia alkoholu jest... abstynencja. „Im szybciej wycofamy się z uzależnienia od alkoholu, tym bardziej prawdopodobne jest uniknięcie nieodwracalnego uszkodzenia mózgu” – konstatuje specjalista.