Byt ważniejszy od miłości?
Znana psycholożka i psychoterapeutka, Katarzyna Miller tłumaczy, że miłość jest jedną z potrzeb wyższego rzędu, jak samorealizacja, i ludzie wcale nie wybierają miłości jako kluczowej kwestii, by żyć z kimś w związku.
"Wielu paniom się wydaje, że miłość jest najważniejsza na świecie. Nieprawda! Najważniejszy jest byt. Najważniejsze są podstawowe potrzeby, bo jak człowiek nie ma poczucia bezpieczeństwa, to w ogóle o żadnej miłości nie myśli. Ważniejsze od miłości jest to, że ktoś się nami zajmie i nas wesprze" - zauważa Katarzyna Miller w rozmowie z Małgorzatą Szcześniak w książce "Życie jest fajne”.
W dalszym toku rozważań doprecyzowuje, że wspominając o miłości, ma na myśli głównie miłość romantyczną. "Rodzina nie jest tylko do miłości, kochania. A już na pewno nie do romantycznej. Jest rozumiana w takim aspekcie, że ktoś się tobą opiekuje, a ty kimś” – wyjaśnia Miller.
Wiele małżeństw się rozpada przez to, że młode osoby oczekują, że ich życie będzie "przygodą w świetle księżyca". "Bez przesady, w nocy trzeba spać. A przynajmniej przez większość nocy trzeba spać. I od czasu do czasu pozwolić sobie na romantyzm” – stwierdza psycholożka.