Boże Narodzenie w... środku lata!?
Według legendy, ten oryginalny zwyczaj świętowania Bożego Narodzenia w osadzie w gminie Domodossola narodził się w XVII wieku. Mieszkający tam mężczyźni zajmowali się pasterstwem i 25 grudnia byli zawsze poza domem. Dlatego poprosili o "drugie Boże Narodzenie", by mogli spędzić je ze swymi rodzinami wtedy, kiedy mają już na to czas.
Miejscowa diecezja dzięki staraniom tamtejszego bractwa religijnego wydała zgodę na to, by "powtórkę" Świąt obchodzić w drugą niedzielę lipca i w ramach tych obchodów urządzić procesję z figurką Dzieciątka Jezus tak, jak w grudniu.
Tradycja ta przetrwała cztery wieki. Po raz pierwszy uczestniczył w niej w tym roku ordynariusz miejscowej diecezji Novara Franco Giulio Brambilla, który przyznał, że wiele słyszał o tym zwyczaju i dlatego postanowił wziąć udział w ceremonii. Odprawił z tej okazji specjalną mszę w kościele w Vagni.
Obchody mają niezwykłą oprawę. Mieszkańcy zakładają tradycyjne stroje, w których idą w orszaku przez osadę. Kobiety mają nakrycia głowy w kształcie choinki udekorowanej girlandami.
Do długiej tradycji dołączyły nowe zwyczaje; wśród nich selfie ze świętym Mikołajem i specjalne bożonarodzeniowe ciasto panettone, które je się nie w domu zerkając na śnieg za oknem, ale w 30-stopniowym upale. Aby to przeżyć, nie trzeba jechać na Antypody; wystarczy do Piemontu.