Ben Affleck i Matt Damon założyli firmę, by walczyć o większe zyski dla twórców
Informacją o założeniu firmy Artists Equity Ben Affleck i Matt Damon podzielili się w rozmowie z gazetą "The New York Times". Przyznali w niej, że decyzja o otwarciu nowego biznesu została spowodowana tym, że obecnie Hollywood skupia się na platformach streamingowych.
W efekcie twórcy filmowi i aktorzy zostali pozbawieni szans udział w zyskach. Gdy filmy są wyświetlane w kinach, dostają procent od dochodu ze sprzedaży biletów.
Ben Affleck and Matt Damon announced on Sunday that they plan to start an independent production company, called Artists’ Equity. Unlike streaming services and most studios, they plan to share profits with their actors and off-camera artisans. https://t.co/es1JehoiYL
— The New York Times (@nytimes) November 20, 2022
"Streamingów jest coraz więcej. Wraz z nimi kończy się jeden z modeli rozliczania się z artystami. Start naszej firmy wywołała m.in. chęć odzyskania części tych zysków i bardziej sprawiedliwego ich podzielenia. I nie mówię tu jedynie o gwiazdach, reżyserach i scenarzystach, ale też o operatorach, montażystach, kostiumologach i innych kluczowych artystach, którzy moim zdaniem są zbyt słabo opłacani" – wyjaśnił Ben Affleck, który został prezesem firmy.
Matt Damon odpowiedzialny będzie za kreatywną część tego przedsięwzięcia. Zobowiązał się również do udziału w produkcjach firmy, ale ich liczba nie została ujawniona. Obaj gwiazdorzy mają nadzieję na zmianę panującego do tej pory modelu biznesowego. W zamian za mniejsze wynagrodzenia zagwarantują artystom większy procent z zysków wypracowanych przez produkcje przeznaczone na streamingi.
Affleck zapewnia, że pracując już wcześniej jako producent, zrozumiał, jak trudny jest to zawód.
"Przez jakiś czas żyłem w przekonaniu, że ci producenci z hollywoodzkich studiów tylko siedzą za biurkiem i wydzwaniają, a to wyłącznie artyści sprawiają, że filmy powstają. Pracując jako producent, spokorniałem. Żałuję jednak tylko jednego, że nie spróbowałem tego wcześniej. A teraz czuję się bardzo gotowy. Jestem w odpowiednim momencie mojego życia, kiedy mam wystarczająco doświadczenia, pewności i wiary w siebie" – stwierdził gwiazdor.