Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Bała się podejść do Maryli Rodowicz...

Bała się podejść do Maryli Rodowicz...
Ania Wyszkoni była bardzo nieśmiała.
Reklama
Reklama
"Życie jest w porządku" - platynowy album Anny Wyszkoni, doczekał się edycji z nowymi piosenkami. "To krok pomiędzy tym, co już było, a tym, co ma nadejść" - tłumaczy piosenkarka. I dodaje, że były w jej życiu czasy, gdy była nieśmiała i bała się podejść do Maryli Rodowicz.

Niedawno ukazała się platynowa edycja twojej ostatniej płyty "Życie jest w porządku" z nowymi utworami, w tym piosenką "Na cześć wariata". Co skłoniło cię do tego, by wydać taki album?

Ania Wyszkoni: Ta jest dla mnie krok pomiędzy tym, co już było, a tym, co ma nadejść... Nie byłam gotowa, by wydać nowy album, bo emocjonalnie wciąż jeszcze jestem bardzo mocno związana z płytą "Życie jest w porządku". Nie chciałam zamykać tego etapu. Miałam natomiast nowe piosenki, z których byłam bardzo zadowolona, które były już ukończone i wyrażały mój obecny stan. Nie chciałam odkładać ich do szuflady, tylko zaprezentować publiczności. Postanowiłam więc - wydając taką płytę - pokazać, w jakim momencie życia artystycznego jestem.

Płytą i nowymi piosenkami namawiasz nas na szczerą rozmowę. Z bliskimi - na przykład dziećmi w utworze "Biegnij przed siebie", z partnerem, z otoczeniem...

Piosenkę "Biegnij przed siebie" napisałam dla moich dzieci. To zbiór rad, które chcę im przekazać. Piosenkę "Prywatna Madonna" dedykuję mojej mamie. Ale generalnie namawiam tą płytą do rozmowy z samym sobą. "Dzięki za dźwięki" to moja oda do życia. Czasami warto najpierw przyjrzeć się sobie i temu, jacy jesteśmy... Dzięki temu łatwiej będzie otworzyć się na innych, zamiast podchodzić ze strachem i dystansem. Ja musiałam się tego nauczyć, bo dawniej byłam bardzo zamknięta w sobie i miałam problem z nawiązywaniem kontaktów. Wynikało to w dużej mierze z nieśmiałości. To się zmieniło, ale po sporej wewnętrznej walce.

Ania Wyszkoni nieufna i zamknięta? To chyba było w czasach, gdy nosiłaś ciężkie glany i czarne ciuchy.

Dokładnie wtedy. Przechodziłam okres buntu. Na szczęście wyrosłam z tego i poznałam ludzi, którzy pomogli mi to zmienić. Na dobre, chyba dwa-trzy lata temu. Wcześniej naprawdę miałam problem z nawiązywaniem kontaktów. Pamiętam na przykład taki moment, kiedy kilka lat temu podczas festiwalu w Opolu stałam niedaleko pani Maryli Rodowicz, a bałam się do niej podejść i przywitać, bo brakowało mi pewności siebie. Teraz nie mam już z tym problemu. Jeśli chcę kogoś bardzo poznać, to podchodzę i inicjuję tę znajomość. Myślę jednak, że wielu ludzi, tak jak ja, musi się tego nauczyć.

Kluczem jest rozmowa z samym sobą, o której mówiłaś?

Na pewno też. Ja miałam szczęście, bo poznałam ludzi, którzy dodatkowo mi w tym bardzo pomogli. Największa w tym zasługa mojego partnera, Macieja Durczaka. On mnie zawsze mobilizował. Sam jest człowiekiem bardzo otwartym, więc trochę mnie tym zaraził. Duży wpływ na moją przemianę miało też urodzenie dwójki dzieci. Dzięki temu zmienił się sposób, w jaki postrzegam świat. Nabrałam dystansu do wielu spraw, pozmieniały mi się priorytety. Dzięki temu z dużą radością potrafię podchodzić do życia.

Ania Wyszkoni - wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów. Przez 14 lat była wokalistką zespołu Łzy. W 2009 r. ukazał się jej pierwszy solowy album "Pan i Pani". Drugi - "Życie jest w porządku" - w 2012 r. Jego platynowa edycja ukazała się w maju 2014 roku.
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama