Bagaż podręczny nie taki straszny, jak go... "pakują"
Pakowanie się na wakacyjny wyjazd, czy choćby na długi weekend, niektórym spędza sen z powiek. Najwygodniej byłoby mieć pod ręką całą zawartość swojej szafy, ubrania na każdą okazję i pogodę. Niestety, rzeczywistość jest dla pasażera brutalna. Bo - jeśli decydujemy się na podróż samolotem - jak spakować się w małą walizkę, do której musimy zmieścić nie tylko kosmetyki, ale też ubrania, a nie do końca wiemy, które, bo pogoda zmienną jest...
I tak, jeśli lecimy do ciepłych krajów, raczej jesteśmy pewni upałów, ale pakując się nie tylko nad polskie morze, ale też np. do Francji czy do Włoch, musimy uwzględnić również pogodę deszczową. Wówczas należy zabrać dodatkowo zestaw ubrań na chłodniejsze dni, a więc długie spodnie, bluzę, być może kalosze.
Na początku swojej podróży należy sprawdzić, jaki bagaż możemy wnieść na pokład samolotu - problem jest mniejszy, gdy decydujemy się na większy bagaż nadawany. Kluczowe są jego wymiary oraz waga - obie te rzeczy mogą nieco różnic się miedzy poszczególnymi liniami lotniczymi, dlatego lepiej zawczasu się upewnić, niż ryzykować dopłaceniem za nadbagaż.
W bagażu podręcznym możemy przewieźć kosmetyki w pojemnikach o zaledwie 100 ml pojemności - maksymalnie 10 takich sztuk, czyli w sumie 1 litr płynów, w tym: perfumy, szampon, żel pod prysznic, balsam, pasta do zębów czy płukanka. Najlepiej pojemniki z wszystkimi płynnymi substancjami umieścić w woreczku strunowym. Do podobnych woreczków, ale próżniowych, można też spakować niektóre ubrania - wysysając z nich powietrze zyskamy sporo miejsca.
Najcięższe buty - jak dowiadujemy się z poradnika Fru.pl - zabierz "na sobie" do samolotu. Podobnie okrycie wierzchnie, nawet dwie sztuki, bowiem nie będzie ono "liczyło się" do limitów bagażowych.
Jeśli chodzi o samo pakowanie ubrań do walizki, zamiast składać je w kostkę, lepiej pozwijać je w rulony. Dzięki temu, nie dość, że zaoszczędzimy sporo miejsca, to T-shirty wyjęte wprost z walizki nie będą miały charakterystycznych śladów po składaniu. Idealnie byłoby móc spakować żelazko, ale jeżeli mamy ograniczony bagaż, raczej go nie zmieścimy. Można upewnić się, czy w hotelu, w którym zamierzamy się zameldować, jest ono na wyposażeniu (podobnie jest z suszarką do włosów). Wówczas problem zostaje "rozprasowany".
Na wyposażeniu pokoju hotelowego zazwyczaj są też ręczniki, w tych lepszych nawet szlafroki, więc ich pakowanie nam odpada. Chyba że planujemy skorzystać z tańszego noclegu, np. w jakimś hostelu, wówczas lepiej zadzwonić i dopytać.
Na koniec pakowania należy zostawić takie rzeczy jak ładowarka do telefonu czy szczoteczka do zębów, z których zapewne skorzystamy jeszcze tuż przed wyjściem z domu. Z pewnością zmieszczą się one w pozostałe wolne miejsca w walizce. O ile o nich nie zapomnimy... Dlatego lepiej zostawić sobie karteczkę - na lusterku czy obok telefonu.
Spakowani? No to w drogę!