Anna Lewandowska uczy internautów życzliwości
Dla Anny Lewandowskiej ostatnie miesiące nie były łatwe. Jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, więc na co dzień mierzy się z hejtem, jak wszystkie gwiazdy obecne w internecie. Jakby tego było mało, w zeszłym roku jej mąż Robert Lewandowski był szantażowany przez byłego menedżera Cezarego Kucharskiego. Sprawą zajęła się prokuratura, a do mediów wyciekły zeznania trenerki świadczące o tym, jak mocno przeżyła tę sytuację. W opublikowanych m.in. przez portal Gazeta.pl stenogramach tych zeznań pojawiły się informacje, że u Lewandowskiej ze stresu zatrzymała się laktacja (w tamtym czasie karmiła piersią młodszą córeczkę Laurę), trenerka cierpiała także na szczękościsk.
Z pewnością trudna była dla niej także afera, która wybuchła po opublikowaniu przez trenerkę nagrania, na którym tańczy w przebraniu grubej osoby. Zostało to odebrane jako stygmatyzowanie osób z nadwagą, a oliwy do ognia dolali prawnicy Lewandowskich, którzy wysyłali do osób krytykujących Lewandowską, m.in. do Mai Staśko, pisma, w których grozili karami finansowymi za publikacje na ten temat. Krytyczne głosy wobec trenerki nie cichły przez długie tygodnie. Teraz jednak Anna skupia się na życiu rodzinnym, promowaniu cyklu treningów #FighterChallenge2021 oraz rozwijaniu swojej marki kosmetycznej. I zamiast wrzucać kontrowersyjne nagrania, postanowiła przekazać internautom swoje refleksje na temat relacji międzyludzkich i wzajemnej życzliwości.
"Coraz częściej i chętniej zwracamy uwagę na drobne, dobre rzeczy, które nas spotykają. Uczymy się wdzięczności i życzliwości dla innych. Doceniamy zwyczajne, ale ważne momenty. Brakowało nam tego!" - napisała Lewandowska w najnowszym poście na Instagramie. W dalszej części tego wpisu podpowiada, jakie zdania wypowiadane do osób, które nas otaczają, mogą zmienić świat na lepsze. "To, co dobre zawsze do nas wraca, dlatego bądźmy życzliwi dla innych: Pięknie wyglądasz; Dobra robota; Pyszny obiad; Miło Cię widzieć; Cieszę się, że Ci się udało; Dobrze, że jesteś… Nie bójmy się takich słów" – apeluje trenerka.
I wydaje się, że jej apel odniósł skutek, bo w komentarzach pod postem nie ma żadnych krytycznych głosów. "Dobre słowa, a dobro wraca" – pisali internauci. A sama Lewandowska podsumowała: "Jedno zdanie potrafi zmienić tak wiele…".