Anja Rubik pozuje do "Vogue'a" w towarzystwie szczurów
Najnowsze zdjęcia Anji Rubik nie powinny dziwić tych, którzy ją znają. Modelka znana jest bowiem z tego, że ma szczególny sentyment do tych gryzoni. Lata temu trzymała w domu szczurzycę, którą nazwała Fibi. Gdy Fibi odeszła, Rubik wytatuowała sobie szczurka na ręce, blisko nadgarstka.
W oryginalnej sesji do włoskiego "Vogue'a" wystąpiła z całą gromadą gryzoni. Publikując w mediach społecznościowych zdjęcia z tej sesji, napisała: "Postanowiłam współdzielić moje strony w Vogue z jednym z najbardziej niezrozumianych gatunków zwierząt na ziemi. Rattus Chordata. Pokorny szczur"
Modelka poleca szczura jako zwierzątko bardzo bliskie człowiekowi pod względem - jak to określiła - "fizjologicznym, neurologicznym i hormonalnym". Gwiazda jest też pod wrażeniem przydatności szczurów. "Są ważną częścią naszego ekosystemu. Wykorzystuje się je w badaniach przesiewowych w celu wykrywania gruźlicy, wytresowane szczury pomagają usuwać miny i odegrały ogromną rolę w osiągnięciach biomedycyny" - zauważyła Rubik.
Poza tym, jak bez szczurów wyglądałaby światowa kultura? "Te niesamowicie sprytne stworzenia, smukłe, ze spiczastymi głowami, włochatymi ogonami i dużymi futrzanymi uszami, były inspiracją dla świata sztuki od wieków, od starożytnego Egiptu po Vincenta Van Gogha i Banksy'ego" - podkreśliła modelka.
Anja Rubik przedstawiła też ekipę gryzoni, która dosłownie weszła jej na głowę. "Moje współgwiazdy pochodzą z centrum rehabilitacji. Są teraz częścią programu edukacyjnego, w którym uczy się dzieci empatii i życzliwości wobec zwierząt. Przybyły na plan z trzema kochającymi opiekunami. Pomiędzy ujęciami siedziały mi na ramieniu, czasami zaglądając do aparatu fotograficznego lub klawiatury, gdy redagowałam" - zdradziła kulisy sesji Anja.