Aktorce z "Bridgertonów" radzono, by nie robiła coming outu...
"Rozmawiałyśmy o dumie, reprezentacji i o tym, czy powinnam mówić w wywiadach o swojej homoseksualności. Była zdecydowanie na nie. Nie powinnaś się przyznawać. To może zniszczyć twoją karierę – mówiła. Ja jednak wolałabym stracić pracę niż podawać się za kogoś, kim nie jestem. Nie chciałabym pracować w przemyśle, który mnie nie akceptuje. Tak zostałam wychowana. Nie rozumiałam tej rady reżyserki, kobiety, lesbijki. Była nie do pomyślenia" – ujawniła Golda Rosheuvel w podcaście "Variety". Nie zdradziła jednak nazwiska owej reżyserki.
Golda Rosheuvel została właśnie uhonorowana nagrodą Equality Award podczas gali zorganizowanej przez Human Rights Campaign, największą organizację LGBTQ w Stanach Zjednoczonych.
"Jestem dumna ze swojej homoseksualności. Moja seksualność jest dla mnie bardzo ważna, jeśli chodzi o istnienie, świadomość tego, że jestem ważna. Tak samo ważna jak każdy człowiek na tej planecie. Moja partnerka, dramaturżka Shireen Mula, zawsze powtarza, jak ogromne znaczenie ma fakt, że czarna, dwurasowa, lesbijka gra w Bridgertonach pierwszą czarnoskórą królową Anglii" – dodała gwiazda serialu Netfliksa.
Goldę Rosheuvel niedługo będzie można zobaczyć ponownie w roli królowej Charlotty w powstającym właśnie prequelu "Bridgertonów", który opowie o młodości tej postaci. Aktorka jest już na planie, co traktuje nie tylko jako swoją pracę, ale i misję.
"To dla mnie bardzo ważne. To, że jestem dumna ze swojej homoseksualności może sprawić, że jakiś młody chłopak, dziewczyna, osoba transpłciowa czy niebinarna spojrzy na to jako coś normalnego i będzie w stanie powiedzieć, że nie jest sama!" – tłumaczy aktorka.