Hilary Swank twierdzi, że późne macierzyństwo ma swoje uroki

9 kwietnia 2023 roku Hilary Swank wyznała na Instagramie, że wraz z mężem Philipem Schneiderem powitała na świecie bliźnięta: Ayę i Ohma. Hollywoodzka aktorka zamieściła w serwisie uroczą fotografię, na której pozuje, trzymając w ramionach nowo narodzone pociechy.
"Choć nie było łatwo, ten chłopiec i ta dziewczyna byli tego warci. Piszę do was z prawdziwego raju" – wyznała w podpisie fotografii świeżo upieczona mama.
Gwiazda takich kultowych produkcji, jak "Nie czas na łzy", "Niezłomne" czy "Za wszelką cenę", w rozmowie z magazynem "Women’s Health" pokusiła się o refleksję nad urokami późnego macierzyństwa. Swank podkreśliła, że powiększenie rodziny nastąpiło w idealnym dla niej momencie.
"Nie twierdzę, że specjalnie z tym zwlekałam. Ale był to doprawdy magiczny czas w moim życiu, kiedy wszystko osiągnęło punkt kulminacyjny. To była właściwa chwila z wielu powodów" – zaznaczyła 50-letnia aktorka.

Zdaniem Swank, jako dojrzała matka ma swoim potomkom więcej do zaoferowania. "Jestem teraz dużo bardziej wyrozumiała i mam na tyle ugruntowaną karierę, że mogę naprawdę być obecna. Mogę być rodzicem, który bierze czynny udział w życiu swoich dzieci. Fascynuje mnie ich rozwój oraz to, co je napędza" – przyznała dwukrotna zdobywczyni Oscara.
Ceniona aktorka i przedsiębiorca społeczny poznali się w 2016 roku. Dwa lata później para stanęła na ślubnym kobiercu. Swank była w przeszłości mężatką – w 2007 roku rozwiodła się z Chadem Lowe, z którym była związana od przeszło dekady.
Gwiazda podkreśla, że mimo wyzwań w życiu prywatnym i niejako na przekór panującej w Hollywood obsesji na punkcie wiecznej młodości, wciąż otrzymuje ciekawe propozycje zawodowe.
"Prawda jest taka, że dostaję teraz więcej ofert niż kiedykolwiek wcześniej. To dla mnie niesamowicie ekscytujący czas" – zdradziła Swank.
W zeszłym roku mogliśmy oglądać aktorkę w dramacie "Aniołowie są wśród nas", a od lutego śledzimy losy jej bohaterki w 3. sezonie hitu "Yellowjackets".