Post przerywany nie sprzyja urodzie?
Post przerywany polega na rezygnacji z przyjmowania pokarmów przez określony czas, po którym następuje okres normalnego spożywania posiłków, zwany okienkiem żywieniowym. Do niedawna był on jedną z najbardziej promowanych diet.
Rozmaici eksperci latami wskazywali niemal wyłącznie na korzyści, jakie może nam przynieść stosowanie takiego modelu żywienia. Liczne badania ujawniły, że okresowe poszczenie wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej, oczyszcza organizm, zwiększa odporność, a także niweluje stany zapalne, obniża poziom cholesterolu oraz redukuje ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2.
Od pewnego czasu ze świata nauki docierają jednak niepokojące doniesienia na temat negatywnych skutków, jakie może wywołać post przerywany. Jedno z ostatnich badań, którego rezultaty zaprezentowano wiosną podczas konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego wykazało, że stosowanie takiej diety zwiększa prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych aż o 91 proc.
Zbyt długie okresy powstrzymywania się od pokarmów mogą również prowadzić do niedokrwistości, problemów z trawieniem, nagłych spadków energii, bólów i zawrotów głowy oraz zaburzeń gospodarki wodno-elektrolitowej.
Do długiej listy skutków ubocznych przerywanego postu chińscy naukowcy dodali tymczasem kolejny. Zespół uczonych z Westlake University w Hangzhou przeprowadził badanie kliniczne z udziałem 49 zdrowych młodych dorosłych. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. U osób, które stosowały post przerywany, odnotowano o 18 proc. wolniejsze tempo wzrostu włosów względem członków grupy kontrolnej.
Wielu ekspertów potwierdza, że post negatywnie wpływa na kondycję włosów.
Dietetyczka Monique Richard podkreśla, że osoby stosujące post przerywany mogą do pewnego stopnia zniwelować jego szkodliwe dla urody skutki. Ważne jest, by w jadłospisie uwzględnić jak najwięcej naturalnych źródeł cennych mikroelementów, które wspierają prawidłowy wzrost włosów.
"Kluczowe są zwłaszcza witaminy A, C, D i E oraz witaminy z grupy B – kwas foliowy, biotyna i niacyna. Istotne są też minerały, takie jak żelazo, selen czy cynk. Warto więc wzbogacić dietę o szpinak, jarmuż i inne warzywa liściaste, a także regularnie jeść fasolę, paprykę, tłuste ryby oraz orzechy i nasiona" – podpowiada specjalistka.