Charlize Theron podpadła fanom z RPA! Poszło o język

Aktorka, goszcząc niedawno w podcaście "Smartless", wygłosiła niefrasobliwą opinię na temat obowiązującego w RPA języka afrykanerskiego. "Mówią nim może 44 osoby. Nie jest zbyt użyteczny. To zdecydowanie umierający język" - orzekła Theron. Wykazała się przy tym sporą ignorancją, bo jak wynika ze statystyk, językiem afrykanerskim posługuje się około 7 milionów obywateli Republiki Południowej Afryki.
Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy RPA poczuli się dotknięci wypowiedzią gwiazdy i szybko wyprowadzili ją z błędu. Niektórzy zarzucili jej, że wstydzi się swojego pochodzenia. "Co za brak szacunku względem milionów mieszkańców RPA - ludzi w różnym wieku, różnych ras, pochodzących z różnych środowisk, których językiem ojczystym jest afrykanerski" - grzmiał jeden z użytkowników Twittera.
"Ewidentnie wstydzi się, że pochodzi z Afryki. Charlize właśnie straciła wiernego fana" - napisał inny. "Charlize Theron nie może się bardziej mylić. Afrykanerski jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się języków Republiki Południowej Afryki" - wtórował mu kolejny. „Widać, że chciała przypodobać się Hollywood. Żenujące. Może powinna spędzić trochę czasu we wszystkich regionach kraju, a nie tylko w tych bogatych" - stwierdził ktoś inny.
Część odbiorców stanęła jednak w obronie Theron, wskazując na genezę afrykanerskiego. "Ten rasistowski język powinien umrzeć. Charlize ma rację. Język ten był używany do uciskania czarnych mieszkańców Afryki w ich własnym kraju. To wręcz symbol ucisku, dlatego należy do przeszłości" – kontrargumentował jeden z internautów.
Język afrykanerski wywodzi się od holenderskich osadników, którzy zaczęli przybywać do RPA w połowie XVII wieku. W erze apartheidu rzeczywiście był narzędziem opresji, bo przepisy zmuszały czarnoskórych mieszkańców RPA do posługiwania się nim. Obecnie jest jednym z 11 języków urzędowych w tym kraju. Posługuje się nim około 12 proc. niespełna 60-milionowej populacji, co czyni go trzecim najczęściej używanym językiem w RPA.