Sandra Bullock i Brad Pitt mają pomysł na film o... telezakupach
O tym, że mogła powstać komedia o telezakupach z Bullock i Pittem w rolach głównych, opowiedział w rozmowie z "Vogue UK" sam aktor.
"Pewnego razu próbowaliśmy z Sandy rozwinąć pomysł na komedię, której bohaterami było małżeństwo pracujące w kanale z telezakupami. Odnosili tam sukcesy, ale kiedy przyszło do rozwodu, zaczęli się nienawidzić i przenosić swoje kłótnie na antenę w trakcie swoich programów. Tyle wymyśliliśmy" – zdradził Pitt.
Ciekawostka na temat komedii o telezakupach była jedynie dodatkiem, bo wywiad z Pittem miał formę promocji. Dotyczył on należącej do aktora marki Le Domaine i jej nowej linii produktów do pielęgnacji skóry. Zdobywca Oscara za rolę w filmie "Pewnego razu… w Hollywood" zapewnił, że to, jak wygląda jego skóra, jest zasługą właśnie tych kosmetyków.
"Wiem, że niemal każdego dnia pojawiają się nowe produkty, które ludzie chcą wypromować. Gdybym jednak nie widział realnej różnicy w kondycji mojej skóry, nie trudzilibyśmy się z robieniem tego kremu" – przyznał Pitt. Udowodnił tym samym, że znakomicie nadaje się do roli prezentera kanału poświęconego telezakupom.
Na razie aktora można zobaczyć w nowym filmie Damiena Chazelle’a zatytułowanym "Babilon", który trafi na ekrany już w grudniu. W planach aktora jest też film reżyserowany przez Jona Wattsa, gdzie zagra u boku George’a Clooneya. Z kolei Sandra Bullock po krótkim występie w "Bullet Train" póki co odpoczywa od ekranu.