Justin Bieber... ojcem???

Od pewnego czasu normą jest to, że gwiazdy o tym, że oczekują na dziecko, informują za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tak w ostatnich dniach zrobiły m.in. modelka Ashley Graham, aktorka Freida Pinto czy raperka Cardi B. Tak więc, gdy Justin Bieber podpisał swoje zdjęcie z żoną Hailey hasłem "Mama i tata", wielu obserwatorów potraktowało to jako deklarację, że zostanie ojcem. To byłaby naturalna kolej rzeczy, tym bardziej że we wrześniu para będzie obchodzić trzecią rocznicę ślubu.
Jednak w komentarzu pod tym wpisem, Hailey ukróciła spekulacje. "Myślę, że powinieneś zmienić ten podpis na Psia mama i psi tata, zanim ktoś to przekręci" – stwierdziła. Wielu obserwatorów Biebera skwitowało to hasłem "Za późno", bo już zaczęto wyobrażać sobie Justina pchającego dziecięcy wózek.
Piosenkarz, co już kiedyś wyznał, jak najbardziej widzi siebie w roli ojca. "Będę miał tyle dzieci, ile Hailey będzie chciała urodzić. Chciałbym mieć małe stado. Ale to jej ciało. (…) Myślę, że chcę mieć kilkoro. Co najmniej dwoje lub troje" – stwierdził w grudniu ubiegłego roku w programie Ellen DeGeneres. Sam wychował się w dużej rodzinie – ma troje rodzeństwa. "Myślę, że Hailey wciąż ma pewne plany, pomysły, które chce zrealizować jako kobieta i po prostu nie jest jeszcze gotowa. Nie mam z tym problemu" – przyznał Justin.
Z kolei Hailey w październiku powiedziała na łamach włoskiego "Vogue’a", że chciałaby mieć dzieci ze swoim mężem, ale nie będzie się z tym śpieszyć. "Dziwne jest to, że zawsze chciałam mieć dzieci wcześnie, ale teraz, gdy jestem żoną, odczuwam mniejszą potrzebę w tym względzie" – wyznała. Podkreśliła, że jest ambitną dziewczyną, której zależy, by zrealizować jeszcze wiele projektów.
Jeśli chodzi o ich "obowiązki rodzicielskie" względem zwierząt, to para opiekuje się psem, który jest mieszanką maltańczyka i yorka. Pod swoją kuratelą ma też koty będące skrzyżowania kota domowego i drapieżnego serwala (tzw. koty savannah).