Fryzjer gwiazd: "Curtain fringe" będzie hitem tego lata!

Jeśli marzymy o grzywce, ale z uwagi na kształt twarzy obawiamy się, że zamiast podkreślić nasze atuty zaakcentuje ona niedoskonałości, zwróćmy uwagę na tzw. "curtain fringe". Ta nonszalancka, znacznie dłuższa wersja grzywki jest nie tylko wygodna w noszeniu, ale i szalenie modna.
Jak przekonuje w rozmowie z brytyjskim magazynem "Vogue" znany stylista fryzur Adam Reed, "curtain fringe" stanie się niekwestionowanym hitem nadchodzącego lata. Ekspert, z którego usług korzystają m.in. Diane Kruger i Madonna, uważa ten rodzaj grzywki za najbardziej uniwersalny i praktyczny.
"Jest delikatnie pocieniowana, cięższa i dłuższa od tradycyjnej grzywki, a przy tym szalenie wszechstronna. Zazwyczaj sięga oczu lub okolic kości policzkowych. Możesz nosić ją z przedziałkiem na środku głowy albo zaczesać na bok. Największą popularnością cieszyła się w latach 70., kiedy nosiły ją Goldie Hawn i Ali McGraw" - wyjaśnia Reed.
Co istotne, grzywka typu "curtain fringe" nie wymaga używania prostownicy, a nosić ją mogą zarówno kobiety o owalnej, jak i okrągłej czy kwadratowej twarzy. "Taka grzywka nie wymaga regularnego podcinania ani codziennej stylizacji. Sprawia wrażenie niedokończonej, dlatego możesz dostosować ją do swoich preferencji i kształtu twarzy" - zachwala fryzurę ekspert.
Za inspirację niech posłuży nam Jennifer Lopez, która co jakiś czas wraca do takiego uczesania, nosząc je z lekko pofalowanymi, rozpuszczonymi włosami albo klasycznym kucykiem. "Aby fryzura prezentowała się bez zarzutu, zalecam spryskać włosy po umyciu sprayem utrwalającym i suszyć je przy użyciu dużej okrągłej szczotki" - dodaje Reed.