Gdy Lucie Majerus wyrywano zęby mądrości, wpadła na pomysł, że mogłyby być świetnym materiałem do wyrobu biżuterii. Doszła do wniosku: "Jeśli cenimy np. kość słoniową, dlaczego nie mielibyśmy używać materiałów pochodzących od naszego gatunku".

Po tym jak ze swoich zębów mądrości zrobiła pierścionek, musiała znaleźć więcej surowca. Poprosiła więc swoją dentystkę, by ta przechowała dla niej zęby, jakie usunie pacjentom. Co więcej, wsparło ją dwóch wykładowców z jej uczelni - przekazali jej zęby, które im powypadały.

Przerabiając zęby na klejnoty, Majerus najpierw je myje i rozjaśnia, później poleruje kamieniem. Masywnym zębom trzonowym potrafi nadać kształt pereł. Natomiast siekacze i kły służą jej do wyrabiana biżuterii w kształcie łezki.

Projektantka swoimi dziełami pochwaliła się na Holenderskim Tygodniu Designu. Jej twórczość spotkała się z ciepłym przyjęciem. Niektórzy wyznali jej, że żałują, że nie zachowali swoich powyrywanych zębów. Inni powiedzieli, że z niecierpliwością czekają na wizytę u dentysty.