Sanktuarium miało wielkość co najmniej trzech boisk piłkarskich, było zbudowane z ziemi i drewna. Jak podaje agencja Reutersa, według archeologów pełniło ono funkcję kalendarza słonecznego. W centrum było wzgórze o średnicy około 20 m.

"Największy kopiec służył jako kalendarz słoneczny, podobnie jak słynny kamienny krąg Stonehenge w Anglii. Sanktuarium musiało być miejscem o dużym znaczeniu, w którym wyznaczono ważne daty, odprawiano rytuały i chowano zmarłych. Wzdłuż ścieżek procesji stały rzędy tyczek" - czytamy w oświadczeniu władz miasta Tiel.

Wspomniane wzgórze otacza nasyp w kształcie okręgu poprzecinany w miejscach, w które padały promienie słoneczne w najdłuższy i najkrótszy dzień roku. Jak domniemują archeolodzy, takich kalendarzy nasi przodkowie używali do wyznaczania ważnych dat, np. świąt albo początku żniw.

Przechodzące przez przerwy w kręgu promienie słoneczne wyznaczały też linie do ważnych obiektów w okolicy, jak duża farma czy cmentarzysko. Ustawione wzdłuż nich tyczki wskazują, że ścieżki te miały również znaczenie rytualne. Na terenie sanktuarium archeolodzy odkryli też szkielety zwierząt, które składano w ofierze, a także ludzkie czaszki i cenne przedmioty, jak wykonany z brązu grot włóczni.

Wykopaliska na terenach przemysłowych w oddalonym ok. 70 km od Rotterdamu mieście Tiel prowadzone są od 2017 roku. Przez te sześć lat archeolodzy znaleźli tu ponad milion obiektów pochodzących z epok kamienia, brązu, żelaza, a także z czasów Cesarstwa Rzymskiego i średniowiecza. Odkryto też kilka grobów, w których spoczywało ok. 60 osób. W

Niektóre z odkrytych artefaktów będzie można obejrzeć w muzeum w Tiel oraz w Holenderskim Narodowym Muzeum Starożytności.