Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sharon Stone straciła partnera, bo nie akceptował jej niechęci do botoksu...

Sharon Stone straciła partnera, bo nie akceptował jej niechęci do botoksu...
I bez botoksu wygląda wspaniale! (Fot. Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic)
Słynna hollywoodzka aktorka w 2001 roku otarła się o śmierć. Stone przeszła wówczas udar mózgu. W ramach rehabilitacji musiała poddać się serii zabiegów z użyciem toksyny botulinowej, aby zniwelować spastyczność mięśni twarzy. Kuracja diametralnie zmieniła jej podejście do medycyny estetycznej, z której dobrodziejstw poprzysięgła sobie nie korzystać dla kaprysu.
Reklama
Reklama

Sharon Stone pojawiła się na okładce nowego numeru arabskiej edycji magazynu "Vogue". Olśniewającej sesji zdjęciowej autorstwa Nimy Benati towarzyszy obszerny wywiad, w którym słynna aktorka opowiedziała o swoim podejściu do starzenia oraz wróciła wspomnieniami do dramatycznej walki o życie, gdy doznała niemal śmiertelnego udaru mózgu.

Rekonwalescencja wymagała od niej poddania się wielu zabiegom z użyciem botoksu, czyli toksyny botulinowej. Substancja ta miała za zadanie zniwelować poudarową spastyczność mięśni twarzy, która pojawiła się u aktorki.

Stone podkreśliła, że kuracja całkowicie zmieniła jej stosunek do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Zamiast bowiem z beztroskim upiększaniem urody, zaczęła ona kojarzyć się gwieździe z traumą związaną z chorobą i późniejszą rehabilitacją.

"Miałam w swoim życiu okres, kiedy regularnie wstrzykiwałam sobie wypełniacze. A później przeszłam potworny udar i wylew krwi do mózgu. Musiałam zrobić ponad 300 zastrzyków z botoksem, aby odzyskać kontrolę nad mięśniami mojej twarzy. To zmienia perspektywę. Chirurgia plastyczna ze słodkiego luksusu przeistoczyła się w moich oczach w jakąś ogromną, bolesną potrzebę neurologiczną" – wyznała laureatka Złotego Globu.

Tak się prezentowała Sharon Stone podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Cannes. (Fot. Daniele Venturelli/WireImage via Getty Images)

Aktorka ujawniła, że jej niechęć do odmładzających zabiegów nie spotkała się z pozytywną reakcją byłego partnera. Pewien młodszy mężczyzna, z którym Stone w przeszłości się spotykała, stracił nią zainteresowanie, gdy tylko dowiedział się, że nie ma ona zamiaru na siłę zatrzymywać czasu.

"Zapytał, czy kiedykolwiek używałam botoksu i czy planuję to zrobić. Odparłam żartobliwie, że z pewnością byłoby to korzystne dla naszego ego, ale nie chcę się w to bawić. Potem widziałam go tylko raz, ale ewidentnie nie był już zainteresowany moim towarzystwem" – zdradziła 64-letnia gwiazda.

Stone zaznaczyła, że mimo negatywnych doświadczeń nie chce poddawać się panującej w Hollywood presji związanej z utrzymaniem wiecznie młodego wyglądu. I dodała, że dziś zamiast martwić się starzeniem, celebruje swój wiek.

"Kiedy się starzejesz, życie nie zawsze sprawia, że czujesz się jak zwycięzca. Zwłaszcza jeśli jesteś kobietą. Kończysz 45 lat i nagle stajesz się niewidzialna. Myślę, że mogę to powiedzieć nie tylko w swoim, ale też w imieniu innych kobiet: wkłada się wciąż ogromny wysiłek w to, byśmy nie czuły się wolne. Ja się na to nie godzę. Czuję, że to najbardziej ekscytujący i twórczy okres w moim życiu. Jestem naprawdę szczęśliwa" – podkreśliła gwiazda. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 01.05.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama