Równouprawnienie - kobiety będą nosić krawaty
Jeśli jakaś modowa kombinacja sygnalizuje konserwatywne ujęcie biurowej elegancji, z całą pewnością są to koszula i krawat. Duet ten, zaczerpnięty wprost z męskiej garderoby, swego czasu przedostał się i do damskich szaf, stając się symbolem wizytowego dress code’u. W tym sezonie ten klasyczny zestaw, najczęściej łączony z marynarką i cygaretkami lub ołówkową spódnicą, zyskuje nowoczesny i nieoczywisty charakter.
Podczas odbywającego się niedawno w Paryżu pokazu męskiej kolekcji marki Alyx, Bella Hadid zaprezentowała się w klasycznej białej koszuli i czarnym krawacie. Strój uzupełniły czarne dopasowane spodnie i luźna skórzana kurtka w stylu vintage.
Retro konserwatyzm połączony został z futurystycznym podejściem do trendu zwanego "power dressing", polegającego na noszeniu przez kobiety strojów inspirowanych męską elegancką odzieżą. Klasyczny duet koszuli i krawata pojawił się również w wiosennoletnich kolekcjach Marca Jacobsa i marki Saint Laurent, jako ukłon w stronę mody z lat 70.
Wzrost popularności na wskroś wizytowego połączenia koszuli i krawata może dziwić, zwłaszcza biorąc pod uwagę kierunek, w jakim podąża dziś moda korporacyjna. Nasz styl i kultura pracy ulegają nieustanym przeobrażeniom. Rozluźniają się także sztywne niegdyś zasady rządzące obowiązującym w pracy dress codem. Powrót do zapiętej pod szyję, śnieżnobiałej koszuli i męskiego krawata zdaje się świadomym powrotem do odzieży, którą nosimy już nie dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że… możemy i mamy na to ochotę.
Chociaż gwiazdy, takie jak Marlene Dietrich i Katharine Hepburn opowiadały się po stronie noszenia typowo męskich elementów garderoby, jak garnitur czy krawat, trend ten początkowo się nie przyjął.
Dziś wolność w wyrażaniu siebie poprzez ubiór jest większa niż kiedykolwiek, a granice płci w modzie stopniowo się zacierają. Harris Reed, projektantka mody i studentka Central Saint Martins, dodaje, że w miarę czynienia postępów w rozumieniu własnej tożsamości, zaczęła czuć się bardziej komfortowo, nosząc ubrania, które są uważane za typowo męskie. "Gdy zakładam garnitur, jest to mój świadomy wybór; zakładam go, bo mam na to ochotę. W modzie nie ma już żadnych zasad. Możemy wybierać trendy i różne style, i po prostu dostosowywać je do siebie" – przekonuje.
Tegoroczne pokazy topowych projektantów zdają się potwierdzać tę tezę. Wiosną śmiało sięgajmy zatem po koszulę i krawat. Właśnie dlatego, że możemy, a nie musimy.