Jak donosi agencja Reutera, w czwartek Brian Chesky, dyrektor generalny Airbnb poinformował, że platforma zawiesza działalność w Rosji i na Białorusi. Wcześniej platforma podjęła decyzję, aby zapewnić krótkoterminowe zakwaterowanie nawet 100 tys. uchodźców.

To jednak nie jedyny sposób w jaki Airbnb, tym razem pośrednio, przyczynia się do niesienia pomocy. Niczym wirus w mediach społecznościowych rozprzestrzenia się inicjatywa zachęcająca do rezerwowania mieszkań i pokoi w Kijowie - i nie tylko za pośrednictwem Airbnb. Goście oczywiście nie przybędą, ale tym drobnym gestem mogą choć trochę wesprzeć finansowo Ukraińców.

"Właśnie zarezerwowałam mieszkanie w Kijowie, to niewielki gest pomocy" - pisze jedna z osób na Twitterze. "To genialny pomysł, rezerwujcie mieszkania bezpośrednio od gospodarzy w najbliższym dostępnym terminie" - zachęca kolejna. "Można wspierać Ukraińców, którzy wynajmują mieszkania/pokoje na Airbnb" - wtóruje kolejna.

Wśród komentarzy popierających ten pomysł pojawił się również apel do przedstawicieli platformy, aby zrezygnowali z pobierania opłaty serwisowej od gospodarzy. "Doceniamy hojność naszej społeczności w tym kryzysowym momencie" - stwierdził w rozmowie z "The Guardian" rzecznik Airbnb informując, że platforma przychyla się do tych próśb i znosi opłaty w Ukrainie, dzięki czemu cała kwota z rezerwacji trafi do rąk gospodarzy.