Poznaj ulubiony "sport" Włochów!
Największym teatrem we Włoszech są miejskie place. Takich w Italii jest aż 14 tysięcy! Piazza pełni we Włoszech rolę salonu towarzyskiego. Życiem tętnią też połączone z nim często corso czy inna via, główna ulica handlowa. Codziennie odbywają się tam występy. Te najbardziej uroczyste - w sobotnie i niedzielne popołudnia.
„Wtedy Włosi masowo uprawiają swoją ulubioną dyscyplinę sportową, w Rzymie i w części kraju nazywaną struscio, gdzie indziej vasca lub passiata (Sycylia). Struscio, od czasownika strusciare, ocierać się, to tradycyjny świąteczny spacer, podczas którego w jednym miejscu mieszają się wszystkie klasy społeczne bez względu na płeć, wiek czy pochodzenie. Demokratyczne struscio może służyć podtrzymaniu, ale także zerwaniu znajomości, choć jego celem jest zwykle pokazanie siebie i rodziny innym” – czytamy w książce „Włosi. Życie to teatr” Macieja Brzozowskiego.
Uczestnicy tego ulicznego spektaklu mają stylizacje dopracowane w najmniejszym szczególe. Poruszają się powoli i dostojnie, zatrzymują się, by pogawędzić ze znajomymi lub obejrzeć wystawy. Nietrudno domyślić się, o czym rozmawiają Włosi, gdyż mają bardzo bogatą gestykulację.
Place w miasteczkach na południu Włoch są szczególnie osobliwe. „W sobotnie popołudnia czy niedzielne ranki są na nich tylko mężczyźni. Jak w angielskim klubie. W różnym wieku i z różnych środowisk. Siedzą, stoją, przechadzają się, jeżdżą na skuterach. Kobiet nie ma. Siedzą w domu zajęte gotowaniem lub rozmową z sąsiadką” – opowiada Brzozowski.
Bujne życie w centrach włoskich miast zakłóciło pojawienie się galerii handlowych, ale nawet tam najważniejszym miejscem jest właśnie placyk, otoczony sklepami i kawiarniami...
Ach, cóż za dolce vita!...