To na razie działający prototyp. Na gotowy produkt trzeba poczekać ok. dwóch lat.

Kalifornijski startup Mojo Vision nazywa swoje rozwiązanie "Invisible Computing". To urządzenie umożliwia bowiem natychmiastowe i dyskretne dotarcie do przydatnych i aktualnych informacji bez używania rąk.

Soczewka działa na tej samej zasadzie co okulary do odbioru rzeczywistości rozszerzonej (AR). Różnica jest taka, że nakłada się je bezpośrednio na gałkę oczną, więc użytkownik może z niej korzystać nawet wtedy, gdy zamknie powieki.

Drew Perkins, dyrektor generalny Mojo Vision, zapewnia przy tym, że noszący inteligentną soczewkę człowiek nie będzie bombardowany niepotrzebnymi informacjami.

"Technologia powinna być pomocna w chwili, kiedy jej potrzebujesz i znikać, gdy pragniesz skupić się na otaczającym cię świecie" - twierdzi Perkins.

Firma ogłosiła też, że współpracuje z amerykańską Agencją ds. Żywności i Leków (FDA) w celu opracowania specjalnej wersji swojej soczewki, która będzie przeznaczona dla osób niedowidzących. Ma ona posiadać funkcje powiększania obrazu i wyostrzania szczegółów w czasie rzeczywistym.