Ostre słowa dyrektora festiwalu w Cannes: "To nie jest festiwal dla gwałcicieli"
Adele Haenel zrezygnowała z aktorstwa niedługo po tym, jak Cezara dla najlepszego reżysera w 2020 roku odebrał Roman Polański. Jeszcze rok wcześniej gościła w Cannes, gdzie prezentowano "Portret kobiety w ogniu" z jej udziałem.
W ubiegłym tygodniu w otwartym liście opublikowanym w "Teleramie" napisała, że organizatorzy słynnego festiwalu są gotowi robić wszystko, by chronić swoich pupilków takich jak Roman Polański, Gerard Depardieu czy oskarżany o przestępstwa seksualne prezydent National Film Board, Dominique Boutonnat.
Teraz do słów aktorki podczas konferencji prasowej odniósł się dyrektor festiwalu w Cannes, Thierry Fremaux. "Zakrawa na jakiś szalony dysonans, kiedy Adele Haenel pisze takie słowa o festiwalu, a jeszcze niedawno była obecna w Cannes. Ludzie wykorzystują nasz festiwal do tego, by mówić o różnych sprawach. I to zupełnie normalne, bo dajemy im taką możliwość. Jeśli jednak myślicie, że jesteśmy festiwalem dla gwałcicieli, nie byłoby was tutaj i byście mnie nie słuchali. Nie narzekalibyście, że nie możecie zdobyć biletów na seanse filmów" – stwierdził.
Fremaux nie pozostawił też bez komentarza decyzji o wybraniu jako filmu otwarcia historycznego "Jeanne du Barry" z Johnnym Deppem w roli króla Ludwika XV.
"Nie wiem, jaki wizerunek w Stanach Zjednoczonych ma Johnny Depp. Mówiąc szczerze, w życiu wyznaję tylko jedną zasadę. To wolność myślenia, wolność słowa i możliwość pracy, jeśli nie zabrania tego prawo. Gdyby Deppowi zakazano występów w filmach albo sam film zostałby zakazany, nie byłoby tego tematu. Obejrzeliśmy film wyreżyserowany przez Maiwenn i uznaliśmy, że powinien wystartować w konkursie głównym. Kontrowersje pojawiły się po wyborze tego filmu do Cannes, bo został nakręcony we Francji. Nie wiem, czemu obsadziła właśnie jego, ale to pytanie do Maiwenn. Jestem ostatnią osobą, z którą powinniście o tym rozmawiać. W ogóle nie interesował mnie jego głośny proces. Nic o nim nie wiem. O Johnnym Deppie myślę wyłącznie jako o aktorze" – podsumował Thierry Fremaux.
Johnny Depp pojawił się w Cannes nie tylko po to, by promować najnowszy film ze swoim udziałem, ale też po to, by znaleźć inwestorów dla swojego nowego przedsięwzięcia. To biograficzny film o włoskim artyście Amedeo Modiglianim, który zamierza wyreżyserować. Jeśli ta misja zakończy się sukcesem, zdjęcia do filmu rozpoczną się już jesienią tego roku w Budapeszcie.