Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Można być szczęśliwym podczas izolacji, tylko trzeba poznać hygge

Można być szczęśliwym podczas izolacji, tylko trzeba poznać hygge
Czym jest hygge i dlaczego warto poznać tę filozofię? (Fot. Getty Images)
Docenianie małych codziennych przyjemności, dbanie o komfort i przytulną atmosferę, czerpanie radości z niespiesznego życia – oto najważniejsze składniki skandynawskiej filozofii hygge. Izolacja, do której zmusiła nas trwająca pandemia, to doskonały moment na to, by odświeżyć sobie ów duński przepis na szczęście. Dzięki niemu uda nam się bowiem osiągnąć równowagę w tych niespokojnych czasach.
Reklama
Reklama

Duńska filozofia hygge przed kilkoma laty zawładnęła wyobraźnią ludzi na całym świecie. Koncepcja zakładająca czerpanie radości z małych rzeczy, w oderwaniu od wartości materialnych, zyskała pokaźne grono zwolenników. Obco brzmiący termin hygge oznacza dosłownie przytulność, błogostan. Sugeruje, by skupić się na stanach emocjonalnych, nie zaś przedmiotach, które nabywamy zwykle, by poczuć się lepiej. Twórcy tej XIX-wiecznej filozofii przekonywali, że kluczem do osiągnięcia życiowej równowagi i psychofizycznego dobrostanu nie są dobra materialne, a drobne codzienne przyjemności. Niektórzy twierdzą, że ewoluowała ona w Danii jako mechanizm radzenia sobie z długimi, surowymi zimami.

Spędzenie wieczoru z dobrą książką, przy relaksującej muzyce i blasku świec, wspólny obiad z bliskimi, aromatyczna kąpiel – oto aktywności, które mają zapewnić nam błogą radość prowadząc do szczęścia. Choć dla wielu z nas, przyzwyczajonych do codziennego pędu, koncepcja niespiesznego, domowego życia mogła wydawać się dotąd cokolwiek abstrakcyjna, w dobie pandemii nabrała zupełnie innego znaczenia, zyskując na aktualności. Prozaiczne czynności, jak gotowanie, słuchanie muzyki, obejrzenie dobrego filmu, są dziś w istocie jedynymi rozrywkami, na jakie możemy sobie pozwolić. Zamiast więc narzekać na brak innych bodźców i nudę, może warto zacząć doceniać małe przyjemności, na które mamy obecnie więcej czasu niż kiedykolwiek?

„Dla tych z nas, którzy są wystarczająco uprzywilejowani, aby przetrwać pandemię w domu, kwestią priorytetową staje się utrzymanie dobrego samopoczucia i zdrowej psychiki w tym trudnym momencie. Nasz świat się skurczył, ograniczając się jedynie do mieszkania i okazjonalnych wycieczek do sklepu spożywczego. Nawet gdy dni stają się dłuższe i świeci słońce, jesteśmy psychicznie przygnieceni, nierzadko traktujemy swoje domy jak więzienia. Pragniemy normalności" – tłumaczy na łamach „Psychology Today" profesorka psychologii na James Madison University, Jaime Kurtz. „Sytuacja ta stwarza idealną okazję ku temu, by wdrożyć zasady hygge" – dodaje.

W czasie izolacji, gdy całe dnie i długie wieczory spędzamy w swoich domach, istotną kwestią staje się wydzielenie małej przestrzeni "zakątka hygge". (Fot. Getty Images)

W jaki sposób? Przede wszystkim warto zacząć od zmiany nastawienia, starać się być bardziej uważnym, skupić się na drobnych elementach otoczenia, które mają w istocie ogromną moc oddziaływania na nasze samopoczucie. „Rozejrzyj się dookoła. Czy to, co cię otacza, pozytywnie wpływa na twoje zmysły? Zastanów się, jakie widoki, zapachy wprawiają się w dobry nastrój. Może to być zdjęcie z wakacji, kwitnące kwiaty. Poświęć chwilę, by docenić te rzeczy" – sugeruje prof. Kurtz.

Dla jednych pozytywnym bodźcem będzie aromat świeżo zaparzonej kawy, dla innych dobiegający zza okna śpiew ptaków. Aby dostrzec pozytywne strony nowej codzienności, musimy nauczyć się czerpać radość z codziennych rytuałów. „Włączasz kojącą muzykę? Zapalasz zapachową świecę? Nosisz przytulny sweter? Bardzo możliwe, że te małe przyjemności nie są ci obce. Poświęć teraz chwilę, by naprawdę rozkoszować się wrażeniami sensorycznymi, których dostarczają" – instruuje ekspertka. I dodaje, że równie pozytywny wpływ na naszą psychikę ma powrót do rodzinnych tradycji, wspomnień z dzieciństwa. „Pomyśl, w jakie gry grałeś jako dziecko, jakie przepisy przygotowała twoja rodzina? Zastanów się nad ożywieniem tych tradycji. Da ci to poczucie bezpieczeństwa i obudzi pozytywne wspomnienia" – wskazuje.

W czasie izolacji, gdy całe dnie i długie wieczory spędzamy w swoich domach, istotną kwestią staje się wydzielenie małej przestrzeni, „zakątka hygge", który będzie nam służył wyłącznie do relaksowana się. „Może to być narożnik salonu z widokiem na naturę, delikatnie oświetlona sypialnia, pełna miękkich koców i poduszek albo huśtawka w ogrodzie, na której możesz wylegiwać się i łapać pierwsze promienie wiosennego słońca. To nie musi być spełnienie marzeń projektanta wnętrz. To miejsce ma po prostu sprawić, że poczujesz się komfortowo" – sugeruje prof. Kurtz.

Warto zainteresować się filozofią hygge, zwłaszcza w tym trudnym dla wszystkich okresie, gdy całe dnie spędzamy w domach. (Fot. Getty Images)

Ostatnią wskazówką, jaką ma dla nas specjalistka, jest ograniczenie używania urządzeń elektronicznych. Filozofia hygge zakłada wszak uważność, skupienie na chwili, na tym, co nas bezpośrednio otacza. Zanurzenie w cyfrowym świecie z całą pewnością temu nie sprzyja. „Korzystanie z najnowszych technologii jest w obecnej sytuacji koniecznością, ale może być ono niekiedy wyczerpujące. Postarajmy się oderwać chociaż na chwilę od ekranu laptopa czy smartfona. Idźmy na spacer, popatrzmy w gwiazdy w pogodny wieczór. Bądźmy obecni w danej chwili bez rozpraszania uwagi" – tłumaczy.

Choć filozofia hygge nie jest nowym zjawiskiem, w czasach pandemii jej założenia stały się nader aktualne. Potrzebujemy obecnie bezpieczeństwa, stabilizacji i komfortu – bardziej niż kiedykolwiek przedtem. A koncepcja hygge wychodzi naprzeciw owym potrzebom. „Nie mamy napiętych harmonogramów. Głęboko pragniemy komfortu i dobrego samopoczucia. To może być czas, aby uznać, że hygge to coś więcej niż modne duńskie hasło. To sposób myślenia, który pomoże nam przetrwać te trudne czasy" – konkluduje prof. Kurtz.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 01.05.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama