Oficjalny teledysk do "American Life", który miała premierę 16 kwietnia 2003 r., była bardzo zachowawczy. Przedstawiał Madonnę rapującą na tle zmieniających się flag państwowych. Piosenkarka już wówczas przyznała, że zrezygnowała z publikacji klipu w pierwotnie planowanej wersji.

"Został nagrany przed wybuchem wojny (w Iraku – przyp. red.) i nie sądzę, aby puszczanie go w tej chwili było właściwe. Ze względu na niestabilną sytuację na świecie oraz szacunek dla sił zbrojnych, które wspieram i za które się modlę, nie chcę urazić nikogo, kto mógłby źle zinterpretować znaczenie tego filmu" – stwierdziła.

Teraz, po 20 latach, Madonna zdecydowała wyjąć kontrowersyjny teledysk z archiwum i zamieścić go na swoim kanale na YouTube. 5-minutowy klip zaczyna się dosyć spokojnie – od pokazu mody z konfekcją stylizowaną na styl militarny, podczas gdy Madonna śpiewa o życiu w świetle reflektorów.

Później jednak na wybiegu pojawiają się również ofiary wojny, a w tle migają zdjęcia z różnych konfliktów zbrojnych. Na wybiegu dochodzi do krwawych scen, widzimy wylewające się wnętrzności i urywane kończyny. Klip kończy się tym, że Madonna rzuca w tłum granat. Teledysk wyreżyserował, Jonas Akerlund, z którym wcześniej artystka pracowała przy "Ray of Light" (1998) i "Music" (2000).

Nawet bez tego teledysku piosenka "American Life" budziła od początku kontrowersje, a to ze względu na warstwę tekstową. Madonna krytykuje bowiem płytkość amerykańskiego stylu życia i twierdzi, że sen o wielkości Ameryki jest iluzją. Nie dziwi więc, że utwór został chłodno przyjęty w Ameryce, za to cieszył się popularnością w Europie.