London Fashion Week: Pokemony w modzie męskiej
Wielkie marki w brytyjskiej modzie, z Burberry na czele, porzuciły Tydzień Mody Męskiej, gdyż wcześniej już pokazały mieszane kolekcje podczas Women's Fashion Week. Na wybiegach więc zaprezentowali się młodzi projektanci, i o nich się mówi, jak np. o styliście pochodzenia nigeryjskiego Mowalola Ogunlesi.
W ofercie Ogunlesi znalazła się seksowna i pomysłowa garderoba celebrująca kulturę afrykańską, choć wymieszana z tandetnymi motywami i obcisłymi spodniami.
Widziano także na pokazach elastyczność i szerokie cięcia: mężczyźni muszą swobodnie poruszać się według młodego brytyjskiego tówrcy Craiga Greena, który wynajduje lekkie i wygodne płaszcze przeciwdeszczowe z dużymi kapturami, przypominającymi peleryny dodawane do... sukien ślubnych. Do tego neonowe kolory i szerokie kroje sprawiają, że modele prezentują się jak postaci nie z tej ziemi.
Astrid Andersen chce widzieć mężczyzn w długich, zamaszystych futrach ze sztucznego pluszu, niebieskich, beżowych, pasiastych. Jakby zostały ukradzione z damskiej szafy.
Christopher Raeburn oferuje zaś wzorzyste kurtki, bardzo graficzne wzory, zestawione z bejsbolówkami, wełnianymi kominami i mnóstwem odblaskowych naszywek.
W bardziej eleganckim stylu biznesowym, Edward Crutchley zaproponował kolekcję inspirowaną kulturą japońską z długimi kaftanami kimono.
Z kolei znany ze swojego zabawnego i kolorowego stylu brytyjczyk Bobby Abley poszedł w stronę Pokemonów. Pikachu, Salameche i Carapuce, trzy postaci ze słynnej japońskiej kreskówki ozdabiają bluzy i spodnie do biegania, noszone z ciężkimi butami.
Bułgarski projektant Kiko Kostadinov został zainspirowany kultowym horrorem "Ring" (1998). Podobnie jak duch, który nawiedza film fabularny Hideo Nakaty, jego modele paradowali z twarzami ukrytymi pod długimi czarnymi włosami.
Uniseksowa marka "Art School" po raz kolejny zaskoczyła publiczność w Londynie, pokazując mężczyzn w sukienkach i minispódnicach. Był to pierwszy indywidualny pokaz marki podczas British Fashion Week.