Lewis Hamilton nie wystąpi u boku Brada Pitta w filmie, który współprodukuje
W filmie, który nie ma jeszcze tytułu, Brad Pitt zagra utytułowanego kierowcę Formuły 1, który wraca z emerytury, by pomóc innemu, początkującemu kierowcy. Film wyreżyseruje Joseph Kosinski, a wyprodukuje Jerry Bruckheimer - obaj są autorami sukcesu "Top Gun: Maverick". W gronie producentów znalazła się również legenda Formuły 1- Lewis Hamilton. Po dystrybucji kinowej film trafi na platformę Apple.
"Pracujemy teraz nad scenariuszem. Muszę przyznać, że spędzanie czasu z Bradem Pittem to coś epickiego" – przekazał Lewis Hamilton. "Jeśli spojrzymy na wszystkie filmy o wyścigach, to niekoniecznie każdy z tych ostatnich był spektakularny. Chcemy to zmienić. Chodzi o pokazanie, jak wspaniały jest ten sport ludziom, którzy być może nigdy go nie oglądali. Ale także o oddanie prawdziwego ducha wyścigów w filmie" - stwierdził.
Hamilton wspomniał o tym, że do projektu zaangażowane będą osoby na co dzień pracujące przy Formule 1. "Na pewnym etapie będziemy potrzebować kierowców, jestem tego pewien. Ale nie jesteśmy aktorami i nie chcemy, żeby ten film był porażką. Dlatego nie zamierzam być jego częścią jako aktor" – wyjawił.
Podkreślił, że szczególnie chce zaangażować się dopilnowanie tego, by obsada i ekipa filmu były zróżnicowane. Sam był pierwszym czarnoskórym kierowcą w historii Formuły 1. Jego droga do Formuły 1 była tym trudniejsza, że pochodzi z robotniczej rodziny.
Jednocześnie trwają prace nad dokumentem, którego bohaterem jest Hamilton. Ekipa filmowa dostała pełen dostęp do Hamiltona i jego zespołu na torze oraz poza nim. I w tym wypadku projekt powstaje pod egidą Apple.