Lekarka Angeliny Jolie zdradza, co zmniejsza ryzyko rozwinięcia się raka piersi
Wielu z nas wydaje się, że za występowanie nowotworów odpowiada głównie genetyka. Oznaczałoby to, iż na zapobiegnięcie rozwojowi choroby mamy znikomy wpływ. Jak wskazuje tymczasem dr Kristi Funk, chirurg onkologiczna, która w 2013 roku przeprowadziła zabieg prewencyjnej podwójnej mastektomii u Angeliny Jolie, w rzeczywistości mamy nad tym dużo większą kontrolę.
"W przypadku zaledwie 5-10 proc. wszystkich nowotworów piersi winę ponoszą odziedziczone mutacje genów, takie jak BRCA. Jedynie 13 proc. kobiet z rakiem piersi ma krewną pierwszego stopnia z historią tej choroby. Chociaż predyspozycje genetyczne mają znaczenie, warto zdać sobie sprawę, że większości przypadków raka piersi można uniknąć dzięki wyborom, których dokonujemy każdego dnia" - podkreśla ekspertka w rozmowie z magazynem "Real Simple".
Nawykiem, który powinien wejść nam w krew, jest comiesięczne samobadanie piersi. "Badanie powinnyśmy wykonać wraz z rozpoczęciem cyklu menstruacyjnego. W ten sposób możemy zauważyć pojedyncze guzki, zgrubienia, obrzęki lub jakiekolwiek inne niepokojące zmiany, gdy tylko się one pojawią. Zwiększy to nasze szanse na wyleczenie" – zaznacza dr Funk. Aby przeprowadzić samobadanie, należy najpierw stanąć przed lustrem z uniesionymi do góry rękami, które później kładziemy na biodrach.
"Już na tym etapie możesz zauważyć zmiany w kolorze czy wielkości brodawek. Następnie unieś lewą rękę nad głowę, a trzema złączonymi palcami prawej dłoni sprawdź lewą pierś kolistymi ruchami od środka na zewnątrz oraz z góry na dół. Powtórz te czynności po zmianie strony" – instruuje lekarka. I dodaje, że niezbędnym uzupełnieniem samobadania jest coroczne wykonanie mammografii.
Kolejnym zdrowym nawykiem, dzięki któremu zminimalizujemy ryzyko nowotworu, jest dobrze zbilansowana, bazująca na warzywach i produktach pełnoziarnistych dieta. "Rośliny, a zwłaszcza te strączkowe, wspaniale chronią przed rozwojem raka. Dobrze jest również wzbogacić jadłospis o produkty z pełnego ziarna. Ograniczyć warto natomiast pokarmy pochodzenia zwierzęcego. Podnoszą one bowiem poziom estrogenu, którego nadprodukcja jest silnie skorelowana z ponad 80 proc. przypadków raka piersi" – wyjaśnia dr Funk.
Jak podkreśla, dieta roślinna dostarcza mnóstwa przeciwutleniaczy, które hamują namnażanie się wolnych rodników, eliminują z organizmu substancje rakotwórcze, które przyjmujemy wraz z wysokoprzetworzonym pożywieniem, a także naprawiają uszkodzenia DNA. Szczególnie polecanymi przez ekspertkę produktami są brokuły, siemię lniane i soja.
Lekarka Angeliny Jolie radzi, by do minimum ograniczyć spożycie alkoholu. "Alkohol osłabia układ odpornościowy, zwiększa poziom estrogenów i zakłóca zdolność organizmu do przekształcania kwasu foliowego w chroniący DNA przed uszkodzeniami metylofolian. Oznacza to, że nadmierne spożywanie alkoholu jest czynnikiem ryzyka raka piersi" – wyrokuje dr Funk. Ważną rolę w profilaktyce nowotworu piersi odgrywa również aktywność fizyczna. "Kobiety, które regularnie się ruszają, są o 20 proc. mniej narażone na rozwój raka. Z kolei siedzący tryb życia zwiększa owo ryzyko aż o 40 proc." – przestrzega specjalistka.
I dodaje, że aby odnieść pożądane korzyści płynące z wysiłku fizycznego, wystarczy codziennie spacerować. "Już 11 minut energicznego marszu zmniejsza ryzyko raka o 18 proc. Nie musisz robić intensywnych treningów. Chodzi raczej o zmianę stylu życia na bardziej aktywny" – wskazuje dr Funk. Odpowiednia dieta i ruch pozwolą również utrzymać prawidłową wagę, która jest niezwykle istotna w kontekście zapobiegania nowotworowi piersi. "Na kobietach z nadwagą i otyłością ciąży o 250 proc. wyższe ryzyko zachorowania. To właśnie otyłość ponosi winę za niemal połowę zgonów u pacjentek onkologicznych" – podkreśla lekarka.