Lady Gaga ma nowego adoratora
Po tym jak artystka opublikowała na swoim instagramie film, na którym całuje się z mężczyzną, a potem idzie z nim do jednego z nocnych klubów w Los Angeles, w amerykańskich mediach zawrzało.
Dziennikarzom nie udało się ustalić, kim jest nowy wybranek gwiazdy, dlatego nazwali go Nie-Bradleyem. Wciąż bowiem tematem numer jeden jest romans piosenkarki z Bradleyem Cooperem, który podobno zaczął się podczas kręcenia filmu "Narodziny gwiazdy". Choć piosenkarka i aktor zgodnie stwierdzili, że plotki o ich romansie są wyssane z palca, mało kto im wierzy.
Teraz, za sprawą tajemniczego mężczyzny, może się to zmienić. Dla artystki, która była krytykowana za rozbicie małżeństwa aktora z modelką Iriną Shayk, a następnie posądzana o to, że jest w ciąży z Bradleyem Cooperem, może być to wreszcie szansa zakończenia stawiających ją w złym świetle pomówień.
Choć bardziej sceptyczni komentatorzy show-biznesu twierdzą, że jest to raczej szansa na kolejne rozczarowanie. Wiele bowiem można powiedzieć o utalentowanej piosenkarce, ale nie to, że ma szczęście w miłości. Dość wspomnieć jej związki z modelem i aktorem Taylorem Kinneyem czy agentem gwiazd Christiano Carino.
W sieci zaczynają pojawiać się komentarze fanów, że skoro nie udaje się gwieździe zbudować trwałej relacji z mężczyzną, powinna pomyśleć o związku z kobietą. Zwłaszcza że w 2008 roku Lady Gaga wyznała w magazynie "The Rolling Stone", że jest biseksualna.