W grudniu 2021 roku w Resorts World w Las Vegas rozpoczęła się rezydentura Katy Perry zatytułowana "Play". Z uwagi na ogromne zainteresowanie koncertami gwiazdy, była ona kilkukrotnie przedłużana. Występy piosenkarki od początku spotykały się z entuzjastycznym odbiorem widzów i krytyków.

"Perry przenosi widzów do innego wymiaru pełnego tęczowego puchu, konfetti w kształcie serc i antropomorficznych przedmiotów gospodarstwa domowego. To po części fantazja, po części halucynacja i totalne, cudowne szaleństwo" – pisał o premierowym koncercie artystki tygodnik "Billboard". Finał rezydentury "Play" zaplanowany jest na 4 listopada.

W wywiadzie udzielonym magazynowi "Out" Perry zdradziła, że występy w Las Vegas są dla niej niezwykłym doświadczeniem. "Program, który stworzyliśmy i pokazaliśmy fanom, napawa mnie ogromną dumą. Chciałabym, żeby zobaczył go cały świat. O rezydenturze myślałam jeszcze przed pandemią, która właściwie umożliwiła mi dokładne przemyślenie wszystkiego i zrealizowanie tego na odpowiednim poziomie. Miałam idealne wyczucie czasu" – stwierdziła artystka.

Podkreśliła, że ze światową stolicą rozrywki łączy ją wiele wspomnień. "Czuję się bardzo związana z tym miastem. Gdy byłam dzieckiem, to właśnie tu spędzałam wakacje, odwiedzałam babcię" – wyjawiła Perry.

Gwiazda zdradziła przy okazji, że po zakończeniu rezydentury planuje wyruszyć w kolejne tournée. "Po raz ostatni byłam w trasie w 2018 roku. Ruszam dalej, by zobaczyć się z tymi wszystkimi dzieciakami, które nie mogły dotrzeć do Vegas. Nadal kocham tworzyć muzykę. Nadal kocham szerzyć światło i miłość. Zamknięcie obecnego rozdziału pozwoli mi otworzyć nowy. Jestem tym niesamowicie podekscytowana" – wyznała Perry.

Dokładnego terminu startu nowego tournée nie podała.