Jennifer Lopez twierdzi, że nigdy nie używała botoksu
"Do tej pory nigdy nie używałam botoksu" – twierdzi gwiazda filmu i muzyki, promując przy okazji swoją linię kosmetyków JLO Beauty. "Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy to robią. Po prostu to nie dla mnie. Jestem za bardziej naturalnym podejściem do pielęgnacji skóry. Ale chciałabym, żeby moje produkty działały. Chcę, żeby kwas hialuronowy (związek będący alternatywą dla botoksu – przyp. red.) był w nich. Chcę rzeczy, które mogłyby pomóc, tak, żebym nie musiała być ostrzykiwana. Nie mówię, że kiedyś z tego nie skorzystam (z botoksu – przyp. red.)" – poinformowała JLo.
Niewiele brakowało, a mogłaby wejść w nawyk używania botoksu już w młodym wieku. Wspominała, że jako 20-latka chodziła do dermatologa, który zalecił jej świetny środek do demakijażu i filtr przeciwsłoneczny. Powiedział, że jeśli zacznie ich używać od teraz, szczególnie środek przeciwsłoneczny, jej skóra będzie zdrowa.
Za namową swojego ówczesnego chłopaka poszła też do dermatologa, którego odwiedzał jej partner. Zauważył on u niej zmarszczkę i zalecił, by Lopez zaczęła używać botoksu. Jego słowom przyklasnął chłopak, który sam miał już doświadczenia z kwasem botulinowym. "Zastanawiam się, co by się ze mną działo, jeśli zaczęłabym zabiegi z botoksem jako 23-latka, jak bym teraz wyglądała? Moja twarz byłaby zupełnie inna" – puentuję tę historię.
Spytana o sekret swojej idealnej skóry, odpowiada, że najważniejsze jest codzienne stosowanie filtrów przeciwsłonecznych.
A tak wygląda okładka do jej najnowszego singla (można też posłuchać):