Jennifer Lawrence chciała odwołać swój ślub...
Jennifer Lawrence i Cooke Maroney pobrali się w październiku 2019 roku. Ceremonia z udziałem 150 osób odbyła się na terenie luksusowej posiadłości Belcourt Of Newport na Rhode Island. Wśród zaproszonych gości znalazły się znane postaci ze świata show-biznesu, m.in. Amy Schumer, Ashley Olsen, Emma Stone, Adele i Sienna Miller.
W lutym gwiazda "Igrzysk śmierci" i szef nowojorskiej galerii sztuki Gladstone powitali na świecie pierwsze dziecko. Jednak dopiero we wrześniu w wywiadzie dla magazynu "Vogue" aktorka ujawniła, że urodziła chłopca, który otrzymał imię Cy.
Jennifer Lawrence with Cy in New York pic.twitter.com/JnYrGb0VG9
— Jennifer Lawrence Updates (@JenniferUpdates) October 29, 2022
Teraz w rozmowie z dziennikiem "The New York Times" Lawrence zdobyła się na kolejne szczere wyznanie. Ujawniła, że niewiele brakowało, a jej ślub z Maroneyem by się nie odbył. Aktorka była bliska odwołania ceremonii z powodu swojego panicznego strachu przed zaangażowaniem się w związek.
"Jeśli nie znasz w stu procentach samego siebie, nie wiesz do końca, jak pokierować swoim życiem. Choć małżeństwo wydawało się dobre i słuszne, miałam wątpliwości. Dziś patrząc na swoją rodzinę, jestem niewyobrażalnie szczęśliwa z powodu tego, że nie spanikowałam i nie odwołałam ślubu" – wyznała Lawrence.
W tej samej rozmowie aktorka wyjaśniła, dlaczego postanowiła zrezygnować z roli w filmie biograficznym "Bad Blood" w reżyserii Adama McKaya. Miała w nim wcielić się w Elizabeth Holmes, która w wieku 19 lat założyła pionierską, jak się wówczas wydawało, firmę biotechnologiczną Theranos.
Jennifer Lawrence nearly canceled her wedding with Cooke Maroney amid Causeway shoot https://t.co/MCqknpU02x
— WikiTechLibrary (@wikitechlibrary) November 3, 2022
Innowacyjny z założenia projekt młodej bizneswoman miał dokonać rewolucji w zakresie pobierania i analizy krwi. Gdy na jaw wyszło, że opracowane przez Holmes testy osiągają skuteczność na poziomie zaledwie 12 proc., inwestorzy wycofali się w popłochu, a ona sama została oskarżona o "wyrafinowane wieloletnie oszustwo".
Nie jest to jedyna produkcja poświęcona postaci Elizabeth Holmes. W marcu premierę miał serial opowiadający o drodze na szczyt Holmes i jej bolesnym upadku. Główną rolę zagrała w nim Amanda Seyfried, która za swoją kreację otrzymała nagrodę Emmy. To właśnie jej występ był powodem rezygnacji Lawrence z udziału w nadchodzącym filmie McCaya. "Była niesamowita. Pomyślałam, że nie ma potrzeby tego przerabiać. Ona zrobiła to idealnie" – przyznała gwiazda "Poradnika pozytywnego myślenia".
Lawrence, która ma na koncie wiele wychwalanych przez krytyków i widzów ról, nie ukrywa, że nie ze wszystkich swoich kreacji jest dziś dumna. Dumą nie napawa ją m.in. udział w słabo ocenianych "Pasażerach", hybrydzie dramatu, romansu i filmu science-fiction z 2016 roku, w której wystąpiła u boku Chrisa Pratta. Co ciekawe, przyjęcie angażu odradzała gwieździe słynna piosenkarka, a prywatnie jej bliska przyjaciółka, Adele.
"Powiedziała, że filmy, których akcja dzieje się w kosmosie, to według niej nowe filmy o wampirach. Trzeba było posłuchać" – stwierdziła Lawrence.
Najnowszym zawodowym projektem aktorki jest dramat "Die, My Love" w reżyserii Lynne Ramsay, który wyprodukuje Martin Scorsese. Data premiery nie została jeszcze ujawniona.
A już za kilka miesięcy premierę będzie miała komedia "No Hard Feelings", w której Lawrence zagrała młodą kobietę zmagającą się z kłopotami finansowymi. Bohaterka postanawia odpowiedzieć na znalezione w Internecie, nietypowe ogłoszenie i w zamian za samochód zgadza się randkować z nieśmiałym synem bogatego małżeństwa. Film trafi do kin w połowie czerwca 2023 roku.