Pod koniec stycznia świat obiegły zdjęcia ciężarnej Rihanny, która pozuje na nich w towarzystwie swojego chłopaka, rapera A$AP Rocky’ego. Para przechadzała się po ulicach Harlemu, dzielnicy Nowego Jorku, w której dorastał ukochany Riri. Choć na temat ciąży gwiazdy spekulowano od dłuższego czasu, ona sama konsekwentnie temu zaprzeczała.

"Zapładniacie mnie co pół roku" – dementowała owe plotki jeszcze w grudniu. Tuż po upublicznieniu informacji na temat stanu błogosławionego autorki hitu "Umbrella", amerykańskie media donosiły, że przyszli rodzice są "niezwykle podekscytowani perspektywą powitania na świecie swojego pierwszego dziecka". Cytowana przez "US Weekly" osoba z bliskiego otoczenia gwiazdorskiej pary zdradziła, że "A$AP Rocky ma obsesję na punkcie Rihanny, którą kocha teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej".

Na wspomnianych fotografiach barbadoska piosenkarka zaprezentowała się w cokolwiek ekstrawaganckiej stylizacji. Miała ona na sobie jasne jeansy z szerokimi nogawkami, które zestawiła z jaskraworóżowym pikowanym płaszczem od Chanel rozpiętym na nagim ciążowym brzuchu. Dopełnieniem stroju był ogromny, wysadzany szlachetnymi kamieniami naszyjnik. Odważny outfit gwiazdy wzbudził wśród fanów mieszane uczucia – niektórzy zwrócili bowiem uwagę na fakt, iż spacerowanie z odsłoniętym brzuchem przy takiej temperaturze nie jest zbyt rozsądnym pomysłem. 

Stylizacja artystki stała się zarazem zarzewiem dyskusji na temat płci jej dziecka. Niektórzy fani wysnuli teorię mówiącą o tym, że za pośrednictwem wspomnianego płaszcza gwiazda chciała przekazać, iż urodzi dziewczynkę. 

O tym, czy owa teoria okaże się prawdziwa, przekonamy się już wkrótce. Sama piosenkarka w udzielonych wcześniej wywiadach podkreślała, że ma przeczucie, iż jej przyszłe dziecko będzie płci żeńskiej. "Jestem czarną kobietą. Urodziła mnie czarna kobieta, którą także urodziła czarna kobieta. I dlatego wiem, że sama też urodzę czarną kobietę. Oto kim jestem. To tkwi w moim DNA" – wyznała w rozmowie z miesięcznikiem "Essence" w 2019 roku.