Ewa Chodakowska wie, że czasem nie da się uzyskać idealnej sylwetki
Wiele kobiet żywi przekonanie, że dzięki odpowiednim ćwiczeniom można pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej z konkretnej partii ciała. Aby więc wysmuklić uda, wykonują niezliczoną ilość przysiadów, a w celu pozbycia się wystającego brzucha katują się brzuszkami. Nie tędy droga – twierdzi Ewa Chodakowska. Jak wskazuje w swoim nowym wpisie na Instagramie, mnóstwo pań zwraca się do niej z prośbą o poradę, jak zredukować ilość tkanki tłuszczowej zlokalizowanej w konkretnym miejscu – np. na brzuchu, ramionach czy udach. Jej odpowiedź jest prosta i kategoryczna. "Nie można schudnąć z wybranej partii ciała" – stwierdza.
"To, gdzie organizm odkłada zapasy w postaci tkanki tłuszczowej, zależy od wieku, płci, genów i stylu życia" - tłumaczy.
Skuteczność odchudzania gwarantują według Chodakowskiej wyłącznie odpowiednia dieta i duże pokłady cierpliwości. "Niestety, Twój organizm sam zdecyduje, skąd w pierwszej kolejności pobierze tłuszcz, a które części ciała zostawi sobie na koniec. Nieliczni mają to szczęście, że ich ciało wyszczupla się równomiernie, ale stanowią mniejszość. Pozostali musą cierpliwie czekać i wytrwale pracować, aż ciało zacznie pobierać zapas tłuszczu z tych partii ciała, na jakich im zależy. Czasami trzeba się pogodzić z dysproporcjami między poszczególnymi częściami ciała i odpuścić każde ciśnienie, ale nie zdrowy styl życia" – wyjaśnia ekspertka.
Według trenerki, zbyt duża koncentracja na wyglądzie nie sprzyja osiąganiu satysfakcjonujących rezultatów. I jest groźna dla naszego zdrowia – fizycznego i psychicznego. "Odchudzanie na siłę jest niezdrowe! Odchudzanie i presja w imię idealnej sylwetki jest niezdrowa! Zdrowy styl życia nie ma nic wspólnego z gonitwą za idealną sylwetką?! Perfekcja nie istnieje" – przekonuje Chodakowska. I dodaje, że samoakceptacja jest najskuteczniejszą metodą na realizację zamierzonych celów. "Pokochaj siebie tu i teraz i dbaj o siebie w imię zdrowia. To najlepsza droga" – konkluduje.