Demi Moore zachorowała tuż po rozpoczęciu zdjęć do nowego filmu. Schudła 10 kg
20 września na ekrany polskich kin trafi wyczekiwany horror "Substancja" w reżyserii cenionej francuskiej reżyserki i scenarzystki Coralie Fargeat. Fabuła koncentruje się na rozchwytywanej niegdyś aktorce, a obecnie starzejącej się gwieździe telewizyjnego show, która w akcie desperacji zażywa eksperymentalny, nielegalny środek mający za zadanie sklonować jej ciało i podzielić świadomość, tworząc lepszą, młodszą wersję jej samej.
Jak można się domyślić, bohaterce przyjdzie stawić czoła potwornym konsekwencjom tej decyzji.
Produkcja, w której główne role zagrały Demi Moore i Margaret Qualley, jak na razie zbiera wyjątkowo entuzjastyczne recenzje – dość wspomnieć, że w opiniotwórczym serwisie Rotten Tomatoes tytuł uzyskał aż 92 proc. pozytywnych ocen krytyków.
Fargeat zatriumfowała również na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, zdobywając za scenariusz do swojego filmu Złotą Palmę.
Demi Moore, 60, reveals shocking illness she recently contracted: 'I lost 20 pounds'https://t.co/eQ0dmZSCA4 pic.twitter.com/o8WUTxLYYo
— WSL News Scene (@WSLNewsScene) September 4, 2024
Praca nad obrazem okazała się tymczasem dla jego gwiazd sporym wyzwaniem. Qualley ujawniła niedawno w wywiadzie udzielonym "Los Angeles Times", że podczas kręcenia jednej ze szczególnie wymagających scen dostała ataku paniki. Moore także ma za sobą trudne doświadczenia.
"Żeby zobrazować to, jak intensywny był to dla mnie okres, powiem tylko, że w pierwszym tygodniu zdjęć, gdy miałam wolne, a na planie pracowała tylko Margaret, zaraziłam się półpaścem. Schudłam jakieś 10 kilogramów" – wyjawiła 61-letnia gwiazda w rozmowie z kalifornijskim dziennikiem.
Zdobywczyni Saturna zaznaczyła, że proces powstawania "Substancji" był dlań bardzo wyczerpujący. "Ten film wymagał tego, by dać z siebie absolutnie wszystko. Miałam poczucie, że to ten rodzaj projektu, w którym nie miejsca na półśrodki, w który wkładasz maksimum wysiłku" – przyznała Moore. W jednym z poprzednich wywiadów hollywoodzka aktorka podkreśliła, że tematyka produkcji jest szalenie ważna i aktualna.
"To, w jaki sposób bohaterka stosuje brutalną przemoc wobec samej siebie, pozwala widzowi zobaczyć, jak działa autosabotaż, jak wielką wyrządzamy sobie krzywdę poprzez ciągłe porównywanie się z innymi i nadmierną samokrytykę" – powiedziała gwiazda.
Krytycy, którzy zdołali już obejrzeć "Substancję", zgodnie orzekli, że kreacja Moore jest najwybitniejszym występem w całej jej karierze. Karierze, która obfitowała we wzloty i upadki. Choć aktorka ma na koncie cenne trofea i nominacje do prestiżowych nagród, takich jak Złote Globy czy Emmy, aż czterokrotnie otrzymała niesławną, nazywaną "anty-Oscarem" Złotą Malinę.
W rozmowie z Variety Moore przyznała, że wspominając swoje ekranowe występy z czasów, gdy stawiała pierwsze kroki w branży filmowej, zamiast dumy czuje raczej zażenowanie. "Kiedy siadamy przed telewizorem i dzieciaki puszczają jakiś mój stary film, jestem w stanie wytrzymać kilka sekund. Myślę sobie: Byłam wtedy taka okropna!. Całe szczęście, że miałam okazję pracować później nad innymi produkcjami" – zdradziła.