Czy zawsze warto ufać intuicji?
W sytuacjach wymagających podjęcia trudnej decyzji zawierzamy często naszej intuicji. To ona podpowiada nam, jak postąpić, gdy musimy dokonać jakiegoś wyboru nie posiadając wystarczającej wiedzy lub mając trudność z oceną danej sytuacji. Ufamy wówczas przeczuciom – trudnym do zdefiniowania wewnętrznym impulsom, które kierują nas w stronę właściwego rozwiązania. Ale czy zawsze powinniśmy im bezwarunkowo ufać?
“Chociaż nie ma uzgodnionej definicji w psychologii, intuicja jest ogólnie uważana za rezultat nieświadomego i automatycznego procesu, który prowadzi do wydania sądu na jakiś temat, mimo że nie wiemy, z czego tak naprawdę nasz osąd wynika. Intuicja może być cennym narzędziem. Na przykład sportowcy, którzy polegają na intuicji, podejmują szybsze i lepsze decyzje” - zauważa psychiatra dr Samantha Boardman.
Ekspertka twierdzi jednak, że wiara w moc intuicji bywa zwodnicza, a podejmowanie decyzji wyłącznie w oparciu o podszepty wewnętrznego głosu może być błędem - zwłaszcza, gdy odczuwamy niepokój.
“Badania pokazują, że intuicja poprawia się, gdy jesteśmy w dobrym nastroju. Niepokój natomiast osłabia zdolność do podejmowania intuicyjnych decyzji. Brak pewności siebie, strach przed porażką, pesymizm i skłonność do zwracania uwagi na nieistotne bodźce przyczyniają się do tego, że trudno jest dostrzec właściwe rozwiązanie, gdy czujemy lęk i niepewność” - tłumaczy Boardman.
I dodaje, że intuicja może być dla nas doskonałym doradcą, ale tylko wówczas, gdy myślimy jasno, a tym samym nie jesteśmy ograniczani lękami, które zaburzają ogląd sytuacji. “Jak ujął to jeden z badaczy z Boston College: intuicja jest jak nitrogliceryna – najlepiej stosować ją tylko w pewnych okolicznościach” - konstatuje Boardman.